Wojsko przeprowadziło akcję odkażania Domu Pomocy Społecznej przy ul. Żdanowskiej w Zamościu, gdzie wykryto przypadki koronawirusa. Dekontaminacją zajęli się żołnierze 5 Pułku Chemicznego z Tarnowskich Gór, wspólnie z 2 Lubelską Brygadą Obrony Terytorialnej i 25 Batalionem Lekkiej Piechoty w Zamościu.
To były pierwsze tego typu działania lubelskich terytorialsów. Wcześniej żołnierze przeszli odpowiednie szkolenia pod okiem doświadczonych chemików.
Zamojski DPS, prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi opiekuje się kobietami niepełnosprawnymi intelektualnie w stopniu znacznym i głębokim. Odnotowano tam już 28 przypadków zakażeń koronawirusem. Tylko wczoraj (21.04) diagnozę taką usłyszało 11 osób związanych z placówką. W związku ze stwierdzonym tam ogniskiem koronawirusa, miasto zdecydowało się na współpracę z wojskiem.
– Inicjatywa wspólnego działania miasta z wojskiem powstała po to, by maksymalnie odkazić budynki i stworzyć środowisko możliwego wejścia kolejnej partii pracowników. Odkażenie budynku zostało przeprowadzone dla ich bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa pensjonariuszy, którzy są zdrowi – mówi wiceprezydent Zamościa, Małgorzata Bzówka.
Początkowo rozważano dezynfekcję chemiczną, ale z powodu długiego czasu karencji i konieczności ewakuacji podopiecznych, ostatecznie zdecydowano się na inną metodę.
– Użyliśmy odkażalnika na bazie alkoholu, który jest bezpieczny dla pensjonariuszy. Dlatego też część z nich nie została „wywołana” z tego obiektu – mówi oficer prasowy 5. pułku chemicznego w Tarnowskich Górach, major Arkadiusz Kustra:
– Proces dekontaminacji w zamojskim DPS poprzedziło rozpoznanie i szkolenie żołnierzy – mówi oficer prasowy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, kpt. Damian Stanula. – To nie jest tak, że do danego obiektu przychodzimy i od razu tam działamy. Najpierw go rozpoznajemy. Musimy wiedzieć, z czym mamy do czynienia. Chodzi też o samą kubaturę, o to, jak te pomieszczenia wyglądają, jaki jest rodzaj sprzętu. To wszystko jest bardzo ważne, aby dobrze przeprowadzić tą dekontaminację.
– Jesteśmy przygotowani do udziału w tego typu akcjach – dodaje kpt. Stanula. – Zdajemy sobie sprawę, że domy pomocy społecznej są bardzo narażone na choroby. Znajdują się tam osoby w podeszłym wieku, bardzo często schorowane, leżące, które tym bardziej są bezbronne. Jesteśmy po to, by w razie takiej konieczności pomóc.
– Dekontaminację przeprowadzono w taki sposób, aby możliwie zminimalizować niedogodności dla pensjonariuszek. Na czas operacji podopieczne i pracownicy zostali bezpiecznie przeniesieni do specjalnie wydzielonej części budynku – dodał kapitan Damian Stanula.
– Wszyscy oni wrócili już do pomieszczeń – poinformował Stanula. – Zanim to nastąpiło, osoby te były dodatkowo poddawane myciu w specjalnej łaźni polowej z podgrzewaną wodą. Po tym zabiegu wracały one do tak zwanej strefy „czystej”, w której pomieszczenie było wywietrzone, a w powietrzu nie było stężenia alkoholu.
O tym, że ważne jest jak najszybsze opanowanie sytuacji kryzysowej w DPS-ie mówił prezydent Zamościa, Andrzej Wnuk. – Mam nadzieję, że to ognisko będzie powoli wygasać – powiedział prezydent w filmie opublikowanym na profilu społecznościowym.
Dekontaminacji ma być poddany także drugi budynek DPS przy ul. Radzieckiej.
W ostatnim czasie żołnierze z 5 Pułku Chemicznego w Tarnowskich Górach przeprowadzili już odkażanie tą samą metodą w domach pomocy społecznej w Drzewicy w województwie łódzkim i Koszęcinie w województwie śląskim.
AlF/WP/ToMa
Fot. nadesłane