O wznowieniu działalności targowisk zdecydowali niektórzy samorządowcy w województwie lubelskim. W Białej Podlaskiej otwarto największy bazar w mieście przy alei Tysiąclecia, gdzie można sprzedawać wyłącznie produkty rolno-spożywcze.
Zamknięty natomiast pozostaje lokalny bazar przy ulicy Janowskiej, co bardzo nie spodobało się handlującym tam przedsiębiorcom. Dlatego ze swoją działalnością przenieśli się na teren prywatny. Tymczasem na bazarze przy alei Tysiąclecia ruch jest już od samego rana.
– Otworzyliśmy targowisko, mając na względzie trudną sytuację przedsiębiorców – mówi prezydent Białej Podlaskiej, Michał Litwiniuk: – Handel na targowisku, przy zastosowaniu wszystkich warunków bezpieczeństwa, na pewno nie stwarza większego zagrożenia niż w sklepie. Dlatego zdecydowałem, że w celu zmniejszenia strat producentów i sprzedawców produktów rolnych oraz umożliwienia mieszkańcom Białej Podlaskiej kupna ekologicznej żywności, wznowiona zostaje działalność targowiska. To targowisko jest terenem ogrodzonym, co pozwoli nam zapewnić skuteczne wdrożenie zasad bezpieczeństwa.
CZYTAJ: Biała Podlaska: e-targowisko ułatwi bezpieczną sprzedaż produktów rolno-spożywczych
– Sprzedaż na targowisku odbywa się zgodnie z wytycznymi rządu i Głównego Inspektora Sanitarnego – mówi prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej, któremu podlega targowisko, Wojciech Chilewicz: – Na targowisku mogą przebywać trzy osoby na każde stanowisko handlowe. Dodatkową zasadą jest dezynfekcja rąk. Przed wejściem na targowisko dokonują jej pracownicy Zakładu Gospodarki Lokalowej, którzy dezynfekują ręce każdemu wchodzącemu. Jeżeli chodzi o sprzedających, mamy zasadę, że mają oni dezynfekować ręce po każdym kontakcie z pieniędzmi, mają mieć rękawiczki. Zalecane są także maseczki, żeby mieli osłonę twarzy. Między sprzedającymi a kupującymi zalecamy zachowanie odstępu minimum 1,5 metra.
Targowisko przy al. Tysiąclecia otwarto. Inaczej jest w przypadku bazaru przy ul. Janowskiej, tzw. „babskiego rynku”, który pozostaje zamknięty. Krytykują to przedsiębiorcy, którzy handlowali na tym bazarze, a teraz przenieśli się na pobliski prywatny plac, gdzie prowadzą sprzedaż.
– Handel został dla nas ograniczony, ponieważ musieliśmy się przenieść na place prywatne, gdzie nie ma parkingu – mówi pan Marek, który na terenie prywatnym handlował przez dwa dni. Swoją sprzedaż zawiesił ze względu na stan zdrowia: – Myślę, że jeżeli ludzie zachowują odległości w kolejkach, to nie byłoby problemu, a odciążylibyśmy targ przy al. Tysiąclecia.
Jednak targowisko przy ul. Janowskiej nie może być otwarte, gdyż nie spełnia wymogów. – „Babski rynek” nie jest terenem ogrodzonym, dlatego też nie jesteśmy w stanie zapanować nad ilością osób, które wchodzą na ten teren handlowy – mówi Wojciech Chilewicz.
– Uważam, że jeśli ktoś przejawiłby trochę dobrej woli, to można by pożyczyć ogrodzenia, przenośne barierki, którymi na pewno dysponuje straż miejska czy policja – mówi pan Marek.
– Ogrodzenie tego terenu na tę chwilę nie jest możliwe z powodu zbyt wielu możliwości wejścia na niego z różnych stron – zaznacza Wojciech Chilewicz.
Straż miejska systematycznie kontroluje targowisko przy al. Tysiąclecia, jak również teren prywatny, gdzie odbywa się handel.
– Na działkach prywatnych nie ma zakazu handlu artykułami spożywczymi pod warunkiem, że są spełnione zasady – mówi komendant Straży Miejskiej w Białej Podlaskiej, Henryk Nędziak: – Stoiska na tym terenie wyposażone są w środki dezynfekcyjne, kupujący nie dotykają sami towarów, tylko produkty są podawane przez sprzedającego, a odległości są zachowane. Część terenu jest ogrodzona, a część nie.
Na prywatnym placu handluje kilku przedsiębiorców.
Decyzję o otwarciu lokalnych targowisk podjęli też między innymi burmistrz Stoczka Łukowskiego oraz wójt gminy Stanin w powiecie łukowskim. Targowiska zostały też otwarte między innymi w Wisznicach, Łomazach w powiecie łukowskim i wielu innych miejscowościach naszego regionu.
MaT (opr. DySzcz)