Prawie w całym kraju obowiązuje trzeci, czyli najwyższy, stopień zagrożenia pożarowego w lasach. Jak opowiada starszy brygadier Grzegorz Alinowski (na zdjęciu) – Lubelski Wojewódzki Komendant Państwowej Straży Pożarnej, na Lubelszczyźnie od połowy marca doszło do 16 pożarów lasów.
CZYTAJ: Chełm: ogień w rezerwatach przyrody. Dwa pożary zniszczyły unikatowe obszary
Jak podkreśla komendant lubelskich strażaków, z tą sytuacją wiąże się też zagrożenie pożarami traw i nieużytków, które są bardzo niebezpieczne. – Ten rok mamy specyficzny, bo nie mieliśmy praktycznie zimy i śniegu, więc tych zdarzeń mamy dużo więcej – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Grzegorz Alinowski. – Mamy do czynienia z bardzo wysuszoną ściółką, suchą wiosną. Od początku roku mieliśmy 1264 takie pożary. Statystyki są zatrważające, ponieważ mamy 7 pożarów dużych i 2 pożary bardzo duże. Przyczyną tych wydarzeń w bardzo dużej większości są celowe podpalenia, albo zaprószenie ognia przez ludzi. Także te pożary nie powstają samoistnie. Natomiast prowadzą do bardzo dużych szkód w środowisku, szkód materialnych i strat w ludziach – dodaje.
Poza walką z pożarami, lubelscy strażacy angażują się w zwalczanie epidemii koronawirusa. Pomagają Straży Granicznej na przejściach granicznych, współpracują przy budowaniu polowych izb przyjęć, które powstają przy szpitalach w całym regionie i wspierają osoby przebywające w kwarantannie.
CZYTAJ: Strażacy do zadań specjalnych
ToNie / opr. PaW
Fot. archiwum