Grupa Badawcza Sobibór przeprowadza badania do projektu „Preludium – Krajobraz Dźwięków” Narodowego Centrum Nauki. Chodzi w nim o zbadanie występowania i współistnienia gatunków płazów w obrębie ich siedlisk. W tym momencie eksperci obserwują w Lasach Sobiborskich rechowiska.
– Hipotezą leżącą u podstaw tych badań jest założenie, że zwierzęta podczas zajmowania siedlisk, miejsc do rozrodu, kierują się nie tylko ich położeniem czy wielkością, ale również mogą się sugerować np. tym, że z danego oczka wodnego już odzywają się płazy tego samego lub innego gatunku – mówi Michał Bełcik, doktorant w Instytucie Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, kierownik grantu badawczego „Krajobraz dźwięku” finansowanego z funduszu Narodowego Centrum Nauki.
– Wraz z żoną Patrycją zajmujemy się badaniami Lasów Sobiborskich od przeszło 11 lat. Jednym z naszych obiektów zainteresowań są płazy. Obecnie znajdujemy się na jednym stawiku, na którym prowadzimy badania – mówi Bartłomiej Woźniak z Instytutu Nauk Leśnych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. – Co to jest rechowisko? To miejsce, gdzie zbierają się płazy, samce odzywają się głosem godowym, przywabiając samice, które składają skrzek. Jest on zapładniany jest przez tego samca, który wygra rywalizację godową na poziomie głosu. Tego typu rechowiska odbywają wszystkie płazy bezogonowe, zwane popularnie zbiorczo żabami. Ale nie wszystkie takie płazy są naukowo zaliczane do żab. W marcu i na początku kwietnia badaliśmy, np. żaby brunatne czyli żabę moczarową albo żabę trawną. To jedne z pierwszych odzywających się płazów na rechowiskach w roku. Możemy usłyszeć jeszcze kilka innych tzw. wczesnych gatunków płazów, np. ropuchę szarą albo grzebiuszkę ziemną. Choć są to płazy bezogonowe, to one tak na prawdę żabami już nie są. Ropuchy mają gruczoły jadowe w skórze, nazywane parotydami. Grzebiuszki są natomiast takimi płazami, które mają modzele piętowe, dzięki którym zagrzebują się pod ziemią.
Teraz możemy już usłyszeć płazy, które później zaczynają się rozmnażać.
– Są dwa gatunki, które odzywają się o wiele głośniej od innych – mówi Bartłomiej Woźniak. – Pierwszym z nich jest kumak nizinny, bardzo liczny w Lasach Sobiborskich, ale na ogół rzadki gatunek płaza. Drugim jest rzekotka drzewna, którą możemy usłyszeć nawet z kilkuset metrów, a w niektórych przypadkach nawet z kilku kilometrów.
– W projekcie chodzi o to, żeby sprawdzić, czy to, że płazy mają głos i mogą się odzywać – mówi Patrycja Maniszewska, członek Grupy Badawczej Sobibór, – i czy to, że każdy z nich odzywa się innym głosem, na innej częstotliwości, ma wpływ na ich rozmieszczenie pomiędzy płatami siedlisk. Jak również na to, czy one się na wzajem słyszą, czy idą w kierunku słyszanego głosu, czy po prostu na siebie reagują i w jaki sposób.
– Jesteśmy teraz na łąkach nadbużańskich, na wysokości wsi Sobibór – mówi wolontariusz Grupy Badawczej Sobibór. – Jeździmy wzdłuż koryta rzecznego. Głównie po starorzeczu, zastoiskach wodnych, gdzie jeszcze jest woda i mogą w niej znajdować się płazy. Mamy wyznaczonych 12 punktów. Do każdego z tych punktów podjeżdżamy i staramy się w ciągu 15 minut usłyszeć jak największą ilość gatunków.
– Ostatnie lata dla płazów nie są łatwe – stwierdza Bartłomiej Woźniak. – Panująca susza sprawiła, że stan wody na normalnie zabagnionym terenie, jakim są Lasy Sobiborskie, spadł do poziomu zatrważającego. Co za tym idzie płazów jest aktualnie o wiele mniej. Natomiast podczas naszych badań zauważamy, że sprzymierzeńcem płazów jest bóbr. W wielu miejscach, w których są bobry, są one w stanie utrzymać wodę, gdyż przetamowują cieki wodne. Gdyby nie bóbr, byłoby jeszcze mniej miejsc rozrodu dla płazów.
– Ponieważ płazy są obecnie najbardziej zagrożoną grupą kręgowców w Europie, być może dzięki naszym badaniom uda się opracować doskonalsze metody ochrony tych zwierząt – mówi Michał Bełcik.
Grupa Badawcza Sobibór zajmuje się także monitoringiem ptaków w Lasach Sobiborskich. Obserwuje przede wszystkim puszczyka.
RyK/WP
Fot. pixabay.com