Łopata: Ja osobiście będę za pracą nad tą ustawą. Myślę, że większość z mojego klubu to uczyni

lopata 2020 04 16 095019

– Ta ustawa jest PiS-owi potrzebna do politycznej gry i dlatego została teraz wyciągnięta – tak o obywatelskim projekcie ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne w Polsce mówi Jan Łopata z PSL, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.

Wczoraj odbyło się pierwsze czytanie projektu „Zatrzymaj aborcję”, który zakłada zniesienie możliwości przerywania ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu.

Według posła Jana Łopaty, wniesienie pod obrady tego projektu w momencie walki z epidemią koronawirusa nie służy merytorycznej dyskusji na temat potrzeby ewentualnych zmian w wypracowanym w latach dziewięćdziesiątych tak zwanym kompromisie aborcyjnym.

– Na marginesie wczorajszego procedowania, nie tylko zresztą tej ustawy, bo była również ta ustawa o edukacji seksualnej, czy ta „myśliwska” – nazwijmy to, to wszystkie te ustawy, i to jest zgodne z prawdą, są projektami obywatelskimi. Jako takie, a były złożone w poprzedniej kadencji Sejmu, nie ulegają wycofaniu, tylko procedowaniu w następnej kadencji Sejmu. W związku z tym, ponieważ przepisy są dość wyraźne, ten czas się kończył. Ale czy akurat w tym momencie, kiedy jesteśmy w apogeum kwestii co najmniej dwóch, czyli tej istotnej dla wszystkich Polaków związanej z walką z koronawirusem i z walką o gospodarkę. Ale drugie nie mniej istotne to wybory prezydenckie. W tym momencie jest to traktowane przez wielu obserwatorów jako pewna wrzutka. Nie ma czasu, ani okoliczności na normalną dyskusję.

Poseł Łopata zauważa potrzebę dyskusji nad zgłoszoną ustawą, ale w innym czasie.

– To jest temat bardzo delikatny i bardzo polityczny. Ale która kobieta z poczuciem ulgi czy jakiejś wolności dokonuje aborcji. Są przepisy, jest Dekalog i ludzie łamią to. Każdy przepis, który będzie chciał być złamany, będzie mógł być złamany. To nie na tym rzecz polega, żeby tutaj zaostrzać. Ja osobiście będę za pracą nad tą ustawą. Myślę, że większość z mojego klubu to uczyni. Ale warunki dyskusji dzisiaj na komisji będą żadne. Podejrzewam, że jak w 2006 roku, będzie to przesunięte do podkomisji, która się albo spotka, albo nie spotka i tak następne trzy lata będziemy nad tą ustawą pracować i oszukiwać społeczeństwo i panią wnioskodawczynię.

Projekt „Zatrzymaj aborcję” trafił do Sejmu już 2017 roku. Podpisało się pod nim ponad 800 tysięcy obywateli.

ToNie/WP

Fot. archiwum

Exit mobile version