Takiej sesji rady w powiecie lubartowskim jeszcze nie było. Choć wprowadzone 31 marca przepisy dały pewne możliwości obradowania zdalnego, to lubartowscy radni powiatowi – w przeciwieństwie choćby do radnych z Lublina – wybrali tradycyjną metodę komunikacji. Sesja odbyła się w trybie korespondencyjnym, a karty woził goniec.
Sesja była transmitowana w Internecie, a na sali obrad był tylko przewodniczący rady Tomasz Marzęda: – Nie przypominam sobie głosowania korespondencyjnego przez radnych, nie tylko powiatowych, ale w ogóle. Zarząd prosił o zwołanie sesji nadzwyczajnej, ale to nie jest taka akurat nietypowa sytuacja. Sesje nadzwyczajne się odbywają. Przewiduje to nasz statut, więc z tym nie ma problemu. Problemem jest sytuacja epidemiczna. Rada Powiatu w Lubartowie musi podejmować decyzje i musi funkcjonować, pomimo tego że mamy ogłoszony stan epidemiczny na terenie kraju. Przygotowujemy się do rozwiązań technicznych, które w przyszłości umożliwią nam prowadzenie sesji zdalnej. Taka sesja będzie norlana, radni będą mogli brać udział w dyskusji, wyrażać swoje poglądy. Natomiast na chwilę obecną najbezpieczniejszym rozwiązaniem było to, że radni otrzymali karty do głosowania – są one opieczętowane. Ponieważ mamy głosowanie jawne, goniec starostwa powiatowego i kierowca, odebrali karty do głosowania od radnych z domów albo z miejsc pracy. Ja odczytałem jako przewodniczący głosy poszczególnych radnych i w taki sposób podjęliśmy stosowne uchwały – dodaje .
– W moim przekonaniu ta sesja i podjęte na niej uchwały są nielegalne – mówi Marian Starownik, radny Rady Powiatu w Lubartowie. – Po pierwsze nie było wcześniej ustaleń zmiany regulaminu funkcjonowania rady w okresie pandemii. Z klubu PSL będzie protest. Nie może być tak, że jest z dnia na dzień zwoływana sesja i nie ma możliwości, żebyśmy mogli się na bieżąco wypowiedzieć. I nie ma żadnego przedstawiciela klubu na sali. Uważam, że my jako rada powinniśmy wyrazić wolę, w jakiej formule będziemy pracować w najbliższym okresie.
– Dlaczego ta forma obrad? Żeby zachować wszelkie środki bezpieczeństwa. Dlatego ta sesja odbywa się drogą korespondencyjną. Wiemy, że jest taka możliwość, mamy taki przepis. A sesja musiała się odbyć, bo rada musiała podjąć decyzję o rozdysponowaniu środków na wsparcie osób z niepełnosprawnościami, które otrzymał powiat. Terminy na to są krótkie. Te środki trafiają na protezy, na wózki inwalidzkie, pomoc przy przebudowie łazienek i podjazdów dla osób niepełnosprawnych – tłumaczy Ewa Zybała, starosta lubartowski. – Takie głosowanie nie jest żadnym utrudnieniem. Dostałam kartę do głosowania, opowiedziałam się za jedną z opcji. Przekazałam przewodniczącemu, wcześniej się na karcie podpisałam. Więc nie ma tu żadnego problemu. Niektórzy radni od samego początku trwania tej kadencji rady powiatu mają cały czas wątpliwości. Nie podzielam ich zdania.
Radni powiatu lubartowskiego podczas sesji korespondencyjnej zdecydowali o podziale środków z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Trafiły one na wsparcie warsztatów terapii zajęciowej i innych form pomocy osobom niepełnosprawnym. Przyjęli też od wojewody zadanie związane z walką z koronawirusem. Za pierwszą uchwałą opowiedzieli się jednogłośnie wszyscy radni. Za drugą jeden był przeciw, trzech wstrzymało się od głosu, 17 było „za”.
W sesji korespondencyjnej wzięło udział wszystkich 21 radnych.
JPi/WP
Fot. www.youtube.com