Na Górkach Czechowskich w Lublinie znaleziono fragmenty kości. Prokuratura ustala ich pochodzenie i wszczyna śledztwo.
– Prowadzimy je w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka: – Zabezpieczyliśmy kości, które zostały znalezione na miejscu tej odkrywki. Zostaną one przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej celem zbadania przede wszystkim tego, czy są to kości ludzkie, ich wieku i innych danych, które pozwolą nam na wyjaśnienie sprawy.
Na wyniki badań z Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie czeka też lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
– W zależności od wyników badań podejmiemy dalsze decyzje dotyczące zarówno ewentualnych poszukiwań szczątków jak i prac pionu śledczego – mówi dyrektor IPN-u w Lublinie, Marcin Krzysztofik: – Nasz pion śledczy prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni niemieckich popełnionych przez niemieckiego okupanta na terenie Lublina i w ramach tego śledztwa możemy podjąć tego typu działania związane z Górkami. Możemy też podjąć tego typu badania w ramach prac pionu poszukiwań.
Zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej, na terenie Górek Czechowskich w Lublinie podczas II wojny światowej mogło zginąć od 400 do 500 osób. Mieli to być więźniowie Zamku Lubelskiego.
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. archiwum