Nie daj się oszukać. Testy do samodzielnego badania na obecność koronawirusa nie istnieją

technology 4905258 1920 2020 03 19 111743 2020 04 22 174631

Może się zdarzyć, że – gdy do kogoś z Państwa zadzwoni telefon – w słuchawce będzie można usłyszeć nie żywego człowieka, lecz nagrany komunikat, zachęcający do skorzystania z oferty zakupu testów medycznych. Co może kryć się za takimi ofertami? Sprawdził to Dariusz Turecki.

Kiedy słuchacze Polskiego Radia Lublin telefonują pod numer interwencyjny 815-33-11-11, mogą nagrać tam wiadomość, która potem odsłuchiwana jest przez dziennikarzy. Następnie kontaktujemy się z autorem nagrania. W ostatnich dniach zarejestrowało się jednak kilka połączeń z nagranym już komunikatem, wygłoszonym męskim głosem, o treści: „Zostały zatwierdzone, przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych oraz mają pełną rekomendację Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Jeśli chcesz zakupić test – wciśnij 1. Jeszcze dziś wyślemy go do ciebie„.

Wobec tego, autor audycji „Pogotowie radiowe”, Dariusz Turecki zwrócił się do instytucji wymienionych w tym komunikacje, o ustosunkowanie się do sprawy. W odpowiedzi otrzymał taki mail:

Szanowny Panie, z całą stanowczością stwierdzam, że Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych nigdy nie rekomendowało zakupu jakichkolwiek testów, a zwłaszcza w sposób, jaki Pan przedstawił, czyli przez telefon. Jako towarzystwo naukowe możemy rekomendować techniki diagnostyczne optymalne, zgłoszone zgodnie z naszą wiedzą do stosowania w diagnostyce różnych chorób, ale nigdy konkretne produkty. Rekomendacje postępowania w zakażeniach SARS-COV2 PTEiLChZ, obejmujące również diagnostykę, znajdują się na stronie www.pteilchz.org.pl. Jeśli chodzi o diagnostykę COVID-19 stwierdzam zdecydowanie, że żadna firma nie zwracała się do nas o udzielenie tego typu rekomendacji. Z wyrazami szacunku, prof. dr hab. Robert Flisiak, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych„.

– Wśród 139 testów, które zostały dotychczas zgłoszone do urzędu, nie ma testów, które pozwalają na wykonywanie samodzielne testu na obecność koronawirusa – podkreśla Jarosław Buczek, rzecznik prasowy Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. – Opisywana sytuacja może mieć następujący przebieg: Podmiot zakupił testy dla odbiorców profesjonalnych, a teraz oferuje je odbiorcom indywidualnym, nie mówiąc im o tym, że jest to test przeznaczony dla odbiorcy profesjonalnego. Mamy więc tutaj do czynienia z pewnego rodzaju manipulacją, ponieważ pod kątem formalnym oczywiście jest prawdą, że taki test został do urzędu zgłoszony. Natomiast nie mówi się już odbiorcom indywidualnym o tym, że test jest dla nich bezużyteczny. Jego wynik nie będzie miarodajny, ponieważ wykonanie tego testu prawidłowo wymaga odpowiedniej infrastruktury. Mówiąc wprost, wymaga laboratorium. Oferowanie ludziom tego typu produktu jest wprowadzeniem ich w błąd i żerowaniem na bardzo trudnej sytuacji psychologicznej wszystkich tych, którzy obawiają się o swoje zdrowie.

– Naszym zdaniem takie oferty, zwłaszcza kierowane mailowo czy telefonicznie, to prawie na pewno próba oszustwa i wyłudzenia od konsumentów pieniędzy – stwierdza Agnieszka Orlińska z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Na początku kwietnia opublikowaliśmy na naszej stronie internetowej komunikat dotyczący możliwych oszustw w związku z epidemią. Jedną z wspomnianych tam praktyk są właśnie oferty testów. Dlatego też bardzo dobrze, że również Radio Lublin porusza ten temat, ponieważ konsumenci często nie są świadomi, że są oszukiwani. W związku z tym, nigdzie też tego nie zgłaszają. Mogą to nie być nawet testy, ale jedynie próba wyłudzenia od nas pieniędzy. Możemy tak naprawdę nie otrzymać nic w zamian.

Czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest w stanie w jakiś sposób zablokować czy przeciwdziałać takim praktykom?

– Analizujemy skargi od konsumentów, analizujemy też rynek – mówi Agnieszka Orlińska. – Jeżeli już wiemy o konkretnych problemach, konkretnych firmach, po analizie takiego materiału możemy wszcząć postępowanie. W tym przypadku będzie to postępowanie w związku z naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów, konkretnie w związku z wprowadzeniem w błąd. Takie postępowanie może się zakończyć nałożeniem kary do 10 proc. obrotu przedsiębiorstwa. Należy nie odpowiadać na takie oferty. A jeżeli otrzymamy tego typu telefon czy takiego maila, radzimy by zgłaszać takie praktyki do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na adres: uokik@uokik.gov.pl.

Można także zadzwonić pod telefon interwencyjny Polskiego Radia Lublin: 815-33-11-11.

DT/WP

Fot. archiwum
 

Exit mobile version