Piękne źrebięta przychodzą na świat w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim, gdzie od kilku miesięcy trwa okres wyźrebień. W tym roku urodziło się już 56 źrebiąt czystej krwi arabskiej i półkrwi angloarabskiej.
– Klacze źrebią się od początku stycznia do końca maja – mówi specjalista ds. hodowli koni arabskich w Stadninie Koni Janów Podlaski, Katarzyna Stepczuk: – Są to obiecujące źrebięta pochodzące od ogierów własnej hodowli, ale też ogierów, których nasienie było sprowadzone do stadniny pod źrebaki po ogierze z hodowli ze stadniny koni w Michałowie, ogierze Equator. Źrebaki po raz pierwszy wychodzą na zewnątrz po 5 dni po urodzeniu. Wcześniej są prowadzane na korytarzu, żeby przyzwyczaiły się do chodzenia po twardym podłożu i rozpoznawały swoją matkę na zewnątrz. Źrebaki w wieku ok. miesiąca dostają kantar i są czepiane do żłobu, żeby nauczyły się stać koło matek. Wtedy otrzymują też swoje pierwsze stałe jedzenie. Nie tylko piją mleko matki, ale też jedzą owies i dodatki paszowe.
Co jest zachwycającego w źrebiętach? Zapytaliśmy o to hodowcę koni arabskich, prof. Krystynę Chmiel: – Zachwyca przede wszystkim taka ich sarenkowatość. Kiedy źrebię się rodzi, ma charakterystyczne proporcje i składa się głównie z nóg. To wzięło się z tego, że kiedy klacze rodziły w stanie dzikim, to musiały być w każdej chwili gotowe na ucieczkę przed drapieżnikami. Źrebię musiało szybko wstać i nadążać za stadem, dlatego pierwsze rozwijają się u niego nogi. Źrebięta arabskie mają swój słodki wdzięk: rzeźbione maleńkie główki, połączone z olbrzymimi oczami i nozdrzami.
Kiedy zakończy się okres wyźrebień w stadninie, źrebaki otrzymają imiona: – Imiona zawsze nadawane są od pierwszej litery imienia matki – zaznacza Katarzyna Stepczuk: – Imię nie może powtórzyć się przez 25 lat, a klaczy zasłużonych – na przykład Pianissima – nie może się nigdy powtórzyć. Imiona nadaje pan prezes, pani zootechnik, ale każdy pracownik może wymyślić imię i zaproponować. Te imiona są wysyłane do Polskiej Księgi Stadnej, po sprawdzenie czy się nie powtarzają i po akceptację.
Żeby podziwiać konie w janowskiej stadninie, trzeba będzie poczekać. W połowie marca stadnina z powodu pandemii została zamknięta dla osób postronnych. Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie otwarta.
– Chcielibyśmy, żeby przy zachowaniu wszelkich norm bezpieczeństwa, proces otwarcia dla turystów odbył się jak najszybciej – mówi pełniący obowiązki prezesa janowskiej stadniny Marek Gawlik: – Myślimy też nad alternatywnymi ścieżkami zwiedzania stadniny, natomiast na ten moment uważamy, że ryzyko jest jeszcze zbyt wielkie. Czekamy na kolejne komunikaty ze strony rządu – dodaje.
Informacje na temat źrebiąt, jakie urodziły się w janowskiej stadninie, można znaleźć na stronie internetowej stadniny.
W tym roku w janowskiej stadninie urodzi się blisko osiemdziesiąt źrebiąt.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. Agnieszka Kornacka / nadesłane / archiwum