Piórek, po tygodniach oczekiwania, w wielkanocną niedzielę powrócił do swojego gniazda w Sławacinku Starym w powiecie bialskim. Losy tego bociana są obserwowane przez internautów z Polski i zagranicy od ponad pięciu lat dzięki zamontowanej przy jego gnieździe kamerze.
– Wczoraj do Piórka dołączyła jego nowa partnerka – mówi Anna Bizoń z Małopolski, która prowadzi czat na stronie internetowej, gdzie rejestrowany jest pobyt bociana w gnieździe: – Czekaliśmy na Piórka bardzo długo. W końcu się zjawił. Dzień później doleciała samica. Nie jest to nasza zeszłoroczna Lotka. Prawdopodobnie tamta zginęła, bo zostawiła młode w gnieździe i już się nie pojawiła. Widać, że ta samica zachowuje się troszeczkę inaczej, ale Piórek jest doświadczonym ptakiem, gniazdo jest bardzo atrakcyjne, w dobrym miejscu. Spokojnie możemy patrzeć na to, jak rozbudowują to gniazdo, znoszą materiał i – jak by to nie zabrzmiało – pracują nad jajami. Myślę, że za 7-10 dni pojawią się pierwsze jaja, a później, po trzydziestu kilku dniach pisklaki.
– Obecnie jesteśmy świadkami przylotów bocianów białych – mówi ornitolog, dr hab. Marcin Polak z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: – Proszę pamiętać o tym, że nie wszystkie bociany przylatują w tym samym czasie. Generalnie te przyloty są rozciągnięte od połowy marca do tego okresu, w którym jesteśmy. Nie przylatują równocześnie osobniki z tej samej pary, które na przykład tworzyły parę poprzednio, więc samiec po przylocie zajmuje gniazdo i czeka na swoją samicę. Jeśli przyleci samica z poprzedniego roku, to wtedy nie ma problemu – one sobie kopulują, samica składa jaja, ale jeśli jest sytuacja, że przyleci jakaś inna samica, wtedy samiec nie waha się i wiąże się z nową samicą. Na zimowiskach i w czasie wędrówek wiele bocianów ginie, pokonując na przykład Saharę czy masywy górskie, więc nie może czekać na swoją samicę bez końca.
– Piórek wrócił z migracji wyraźnie zmęczony i brudny – ale to jest akurat jego cecha charakterystyczna, bo nigdy nie był śnieżnobiały, z mocno pobielonymi nogami – podkreśla Anna Bizoń: – Bieląc swoimi odchodami nogi bociany schładzają się. Pięć lat temu wiedziałam tylko jak bocian wygląda. W tej chwili, dzięki obserwacji, wiem dużo więcej. Bociany są zupełnie nieprzewidywalne. W gnieździe dzieją się rzeczy piękne i okrutne. To daje nam dużą dawkę wiedzy na ich temat.
– Te zmiany klimatyczne, które obserwujemy w ostatnich latach, są bardzo niepokojące i wpływają negatywnie na bociany białe – mówi Marcin Polak: – Bociany przede wszystkim żywią się małymi ssakami, różnego rodzaju bezkręgowcami. Zmiany klimatyczne wpływają negatywnie na bociany, bo na przykład bociany jedzą dużo dżdżownic, a wszystkie te organizmy, o których wcześniej też mówiłem, są uzależnione od poziomu wody. W suchych latach, jakie teraz mamy, obserwujemy, że wiele par bocianów przylatuje i w ogóle nie rozpoczyna reprodukcji. Albo jeśli składają jaja, to mają ich mniej, a jeśli są młode, to okazuje się, że produktywność takich młodych w gnieździe w latach suchych też jest mniejsza.
– Bociany są oportunistami – mówi internautka, pani Edyta z Warszawy: – To my nadajemy im szereg ludzkich cech, które chcielibyśmy, aby ptaki miały. Chcemy widzieć, że ptaki są wierne, kochające, natomiast on tam wraca, bo ma ładne gniazdo, ma jedzenie, rozmnoży się i wraca do Afryki, a potem znowu do Polski. Piórek jest niesamowitą reklamą dla tej miejscowości, bo Sławacinek jest oglądany przez wielu ludzi w Polsce i nie tylko.
W ubiegłym roku wieloletnia partnerka Piórka – Lotka zaginęła. Spośród kilku pisklaków jakie się wylęgły, bocian sam wychował dwa.
Słup, na którym bociany w Sławacinku Starym uwiły gniazdo został w tym celu postawiony przez mieszkańca tej miejscowości w 2010 roku. W 2013 roku przy gnieździe została zamontowana kamera i do tego czasu losy bocianów mogą śledzić internauci na całym świecie.
Losy Piórka i jego partnerki można śledzić na stronie www.bociany-online.pl
MaT (opr. DySzcz)
Fot. screen z www.bociany-online.pl