Rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy zostaną wznowione najwcześniej za miesiąc, a mecze będą rozgrywane bez publiczności – zapowiedział niedawno premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że czeka na propozycję ze strony PZPN, jak mógłby wyglądać powrót do gry.
Nie wiadomo też kiedy i czy w ogóle będzie kontynuowana rywalizacja w rozgrywkach niższego szczebla.
Prezes Motoru Lublin Paweł Majka przekonuje, że trzecioligowiec ze stolicy województwa jest gotowy na każdy scenariusz:
Paweł Majka ma nadzieję, że decyzja w sprawie trzecioligowych rozgrywek zapadnie w niedalekiej przyszłości:
W razie zakończenia sezonu trzecioligowego na obecnym etapie nie do końca wiadomo, kto z grupy IV uzyskałby awans na szczebel centralny. W tabeli prowadzi wprawdzie Hutnik Kraków, ale Motor ma tyle samo punktów. Obecne zestawienie zrobione jest w oparciu o regulamin, który mówi, że wyżej klasyfikowana jest drużyna lepsza w dwumeczu. Skoro Motor z Hutnikiem grał w tym sezonie tylko raz przepis ten nie może mieć zastosowania – uważa Paweł Majka:
Gdyby naczelnym kryterium przy klasyfikowaniu zespołów był bilans bramkowy, wówczas promocję wywalczyłby Motor:
Istnieje jednak jeszcze jeden scenariusz zakończenia obecnych rozgrywek bez rozstrzygnięcia. Wówczas nikt nie wywalczyłby awansu. – To najgorsza opcja – uważa prezes lubelskiego klubu:
Prezes Motoru poinformował również, że w klubie trwają rozmowy z zawodnikami i sztabem szkoleniowym dotyczące możliwości obniżenia wynagrodzeń na czas zawieszonych rozgrywek.
JK
Fot. archiwum