Zwierzęta odczuwają skutki suszy. Apel o pomoc

jeze 2020 04 15 193713

Tegoroczny kwiecień upływa pod znakiem nie tylko koronawirusa, ale także suszy. Jej skutki odczujemy wszyscy, natomiast już teraz stanowi ona zagrożenie dla niektórych gatunków zwierząt. Organizacje prozwierzęce apelują, żeby pomagać zwierzętom w tym trudnym czasie. W ten sposób można uratować życie wielu z nich.

Brak opadów i wysokie temperatury powodują deficyt wody w rzekach, zbiornikach, terenach podmokłych. Skutki susz odczuwają także zwierzęta żyjące w pobliżu naszych domów.

– Możemy im pomóc na przykład wystawiając różnego rodzaju poidła, należy jednak pamiętać o kilku zasadach – mówi Paweł Mazurek z Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego: – Po pierwsze, w upalne dni należy regularnie uzupełniać wodę. Po drugie, konstrukcja tych poideł powinna być taka, żeby w razie konieczności umożliwiała wydostanie się ptaka z wody. Trzecia sprawa jest taka, żeby umieszczać je w miejscach niedostępnych dla kotów, ponieważ koty bardzo często korzystają z okazji i polują na ptaki korzystające z karmników czy poideł.

Wśród zwierząt szczególnie narażonych na skutki suszy w okresie wiosennym są jeże. O pomoc dla nich zaapelował m.in. Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Jeżurkowo.

– W krajach Europy Zachodniej jeże już teraz są na skraju wyginięcia, dlatego musimy o nie zadbać – mówi Oktawian Szwed z Ośrodka Jeżurkowo: – Wiosną jeże budzą się z hibernacji, właśnie teraz, z reguły od marca, ale również w kwietniu. Jeże są zwierzętami, które podczas hibernacji tracą bardzo dużo wody w organizmie. Budzą się bardzo odwodnione. Im szybciej znajdą wodę, tym mają większe szanse na przeżycie po wybudzeniu. Jeśli jej nie znajdą, to po prostu zginą. A ponieważ mamy bardzo suchą wiosnę, to zawsze prosimy wszystkich, aby wystawiali wodę we wszystkich możliwych lokalizacjach: ogrodach, parkach, na terenach zielonych, gdzie żyją jeże. To dla nich sprawa przeżycia.

Jeszcze inaczej wygląda pomoc pszczołom, które także odczuwają skutki suszy.

– Susza zagraża im nie tylko z powodu braku wody, ale przede wszystkim braku roślin – mówi prezes zarządu Stowarzyszenia Sympatyków Pszczelarstwa „Nasze Pszczoły” Marek Dudek: – W momencie kiedy jest susza, trzeba dbać o to, żeby pszczoły miały źródło nektaru nawet niewielkiej ilości roślin. Wtedy będą utrzymywane w dobrych kondycjach. Pszczoła wodę znajdzie sobie w pobliżu pasieki, bo pszczelarze robią poidła.

W obecnej sytuacji nie możemy liczyć na to, że zwierzęta poradzą sobie same – mówi wiceprezes Zamojskiej Fundacji dla Zwierząt i Środowiska ZEA, Marta Pfeifer: – Mamy sytuację ekstremalną. Zwierzęta były przez lata przyzwyczajone do innej sytuacji pogodowej, do większej ilości opadów. One się przystosowały, a w tej chwili muszą się przestawić. Zwierzęta w dużych i mniejszych aglomeracjach miejskich wymagają naszej pomocy pod tym względem, a to naprawdę nie kosztuje wiele fatygi i nie jest to jakiś ogromny wydatek.

Jak dodaje Marta Pfeifer, potrzebna jest empatia, zrozumienie i świadomość, że wszyscy powinniśmy żyć w harmonii.

Jak zapowiedział jeszcze w lutym minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, w tym roku może nas czekać susza największa od 50 lat.

AlF (opr. DySzcz)

Fot. SORZ – Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska

Exit mobile version