„Czekamy na zielone światło”. W zoo brakuje tylko zwiedzających

20200515 112441 2020 05 15 194911

Zamojski Ogród Zoologiczny przygotowuje się do ponownego otwarcia po przerwie związanej z sytuacją epidemiologiczną. Jednak zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, ogrody zoologiczne mają być zamknięte do odwołania. Na razie brak informacji, kiedy to się zmieni.

– Zoo to otwarty teren parkowy z dużą ilością wolnego miejsca i przestrzeni. Myślę, że w tym całym rozgardiaszu prawnym zapomina się, że istnieją ogrody zoologiczne. Jest ich niewiele, dlatego zostały pominięte. Spodziewałbym się, że powinniśmy dostać zezwolenie raczej wówczas, kiedy pozwolono na otwarcie parków i lasów. Bo przecież zoo niewiele się różni od tego typu miejsc – o oczekiwaniu na sezon mówi dyrektor zamojskiego zoo, Grzegorz Garbuz.

– Pielęgniarze zwierząt wykonują swoją normalną, codzienną pracę, Jest trochę inaczej, tylko dlatego że nie ma zwiedzających. Wszyscy z niecierpliwością na nich czekamy – stwierdza Monika Skiba, asystent ds. dydaktycznych zamojskiego zoo. – Pracownicy przygotowują wybiegi dla zwierząt. Niektóre z nich już są wypuszczone po zimie, niektóre dopiero będziemy wypuszczać.

– Zwierzęta są już od dłuższego czasu na dworze. Możemy je wypuszczać na wybiegi dzięki ładnej pogodzie. Cieszą się, że mogą wyjść na świeżą trawę. Od razu ją podgryzają. Jesteśmy w pełni przygotowani do sezonu. Brakuje tylko zwiedzających – mówi Wojciech Ilczuk, pielęgniarz zwierząt w zamojskim zoo. Jak dodaje, po niektórych zwierzętach widać, iż brakuje im odwiedzających ogród ludzi. – Zachowują się inaczej, troszkę ospale. Wszędzie jest pusto i cicho. Te zwierzęta niby się dobrze czują, ale brakuje tego najważniejszego elementu – czekamy z niecierpliwością na zwiedzających.

– Myślę, iż zwierzęta też czują, że coś jest nie tak. One są przyzwyczajone do ludzi, więc sytuacja dla nich jest trochę inna – potwierdza Monika Skiba.  

– Gdy zapadnie decyzja o otwarciu, zwiedzanie będzie odbywało się w maseczkach, wprowadzimy obowiązkową dezynfekcję rąk, liczba zwiedzających będzie ograniczona. Będziemy też prosić o wcześniejszą rezerwację telefoniczną – informuje Grzegorz Garbuz. – Jesteśmy to w stanie zorganizować. Myślę, że zwiedzający bardzo chętnie wróciliby do pobytu w zoo. To na pewno fajne miejsce do spędzania czasu.

– Oczywiście nie będziemy dezynfekować zwierząt. Mini zoo pozostanie więc prawdopodobnie zamknięte, żeby zwiedzający nie mogli ich bezpośrednio dotykać. Natomiast będziemy dezynfekowali poręcze, klamki, szyby, czyli te miejsca, których dotykają ludzie – dodaje Grzegorz Garbuz. – Ogród zoologiczny zawsze był dezynfekowany środkami wirusobójczymi. To nie jest żadne zagrożenie dla zwierząt. Jesteśmy w każdej chwili gotowi na otwarcie przy obowiązujących reżimach sanitarnych, ale musimy mieć zielone światło z góry. Mamy nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej. 

CZYTAJ: „Piękna jesień życia”. Małpia nestorka z zamojskiego zoo została mamą 

Z powodu pandemii zamojskie zoo pozostaje zamknięte dla zwiedzających od 11 marca. Przez ostatnie dwa miesiące w zoo pojawiło się kilku nowych lokatorów, m.in. siki wietnamskie, małpy pigmejki, a także lemur wari.

AlF / opr. ToMa

Fot. Aleksandra Flis

Exit mobile version