W lubelskich nadleśnictwach nie ma już zagrożenia pożarowego. To zasługa ostatnich opadów, które od środy (29.04) występują na Lubelszczyźnie.
Przez miniony tydzień w lasach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie obowiązywał trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Miejscami wilgotność ściółki nie sięgała 10 procent. Gdyby taka sytuacja potrwała jeszcze klika dni, leśnicy zdecydowaliby się na wprowadzenie zakazu wstępu do lasów.
Opady deszczu spowodowały, że wilgotność ściółki w lubelskich lasach sięgnęła ponad 30, a nawet 40 procent.
W województwie lubelskim tylko w tym miesiącu spłonęło 140 hektarów lasów. To o 100 więcej niż w kwietniu ubiegłego roku. Odnotowano także o 20 więcej pożarów. W tym miesiącu było ich 64, a straty oszacowano na prawie 240 tysięcy złotych.
ZAlew (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com