W ciągu ostatniej doby diametralnie zmieniła się pogoda w regionie. Zimni ogrodnicy, zimna Zośka przyszła do Polski. Zjawisko to co roku powtarza się w okresie od 1 do 25 maja i charakteryzuje się nagłym, istotnym ochłodzeniem.
– Praktycznie od wojny, nie było takiej sytuacji, że pokrywa śnieżna w maju była 8-centymetrowa. Na Mazurach, na Podlasiu w niektórych miejscach taką właśnie mieliśmy sytuację. To jest niespotykane – mówi w rozmowie z Radiem Lublin meteorolog Grzegorz Kołodziej. – Należy się spodziewać, że przez kilka dni towarzyszyć nam będzie takie chłodniejsze powietrze – dodaje.
– W najbliższych dniach temperatura minimalna będzie wynosiła od 2 do 6 stopni Celsjusza – zaznacza synoptyk Agnieszka Prasek z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. – Jedynie dzisiejszej (12-13.05) nocy możemy spodziewać się spadku temperatury do 0 stopni. Możliwe będą przymrozki. Natomiast temperatura maksymalna będzie wynosiła od 10 do 16 stopni Celsjusza. Wyższych temperatur możemy się spodziewać od poniedziałku (18.05). Temperatura minimalna wynosić będzie od 6 do 10 stopni Celsjusza, a maksymalna od 18 do 23 – dodaje.
CZYTAJ: Nocne przymrozki w regionie
– Na cieplejszy okres synoptyczny przyjdzie nam poczekać co najmniej do ostatniej dekady maja – opowiada Arkadiusz Wójtowicz z portalu fanipogody.pl. – Wtedy do Polski mogą napływać zdecydowanie cieplejsze masy powietrza, ale wyliczenia mogą jeszcze ulec zmianie – dodaje.
InYa / opr. PaW
Fot. Weronika Uziębło