Akcję „Murem za Szkołą w Berezwóce” zorganizowała działaczka społeczna Marina Hulia. W placówce w powiecie bialskim większość uczniów stanowią dzieci cudzoziemskie. Szkoła może przestać istnieć, ponieważ gmina nie przedłużyła umowy na dzierżawę budynku. Chce w nim utworzyć dom seniora.
Akcja pomocy szkole polega na wysyłaniu do władz gminy maili wyrażających sprzeciw wobec ich decyzji.
– Szkoła w Berezówce, do której uczęszcza 50 dzieci z Ośrodka dla cudzoziemców w Kolonii Horbów, jest miejscem, gdzie czują się one wyjątkowo dobrze – mówi Marina Hulia. – To jest taka namiastka rodziny, ponieważ ośrodek w Kolonii Horbów to nie jest dobre miejsce. Tam jest fabryka mięsa, las, ruchliwa szosa. Tak naprawdę dzieci nie mają gdzie się bawić i nie mają z kim się integrować. Ogromnie czekają na to, że pójdą do szkoły, spotkają tam swoich polskich znajomych. To są przyjaźnie i więzi, których absolutnie nie wolno niszczyć – dodaje.
Wójt Jan Sikora podkreśla, że decyzja o utworzeniu w budynku szkolnym domu seniora jest ostateczna. Ma też zastrzeżenia co do funkcjonowania szkoły w Berezówce. Wójt przypomina, że część rodziców polskich dzieci uczęszczających do tej szkoły, zdecydowała kilka lat temu o przeniesieniu ich do szkoły w Zalesiu. – Nie jest też akceptowalna sytuacja, że dzieci polskie są w mniejszości, że jest ich tam jedna czwarta – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Sikora.
Aby zwrócić uwagę na sytuację szkoły w Berezówce, Marina Hulia planuje przekazać placówce swoje nagrody, które otrzymała za działalność społeczną – Nagrodę im. Ireny Sendlerowej oraz Medal Korczakowski.
MaT / opr. PaW
Fot. archiwum