Dziesiątki osób spacerujących po rynku, odwiedzających zamek i wąwozy. Choć tłumów na razie nie ma, Kazimierz Dolny powoli zaczyna przypominać miasteczko turystyczne w sezonie.
Zwiększoną ilość osób przyjezdnych notują także inne okoliczne miasta – Nałęczów i Puławy.
– Turyści czują głód zwiedzania – przyznaje Artur Kwapiński z Biura Obsługi Ruchu Turystycznego „Dukat” w Puławach. – Trafiają się indywidualni turyści, zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Przede wszystkim pytają o muzeum. Co tam jest, jakie pamiątki po Czartoryskich ocalały, co można zobaczyć? Wysyłamy ich do Mariny, na bulwar, Skwer Niepodległości. Mówimy o tym, co warto w Puławach zwiedzić, nawet jeżeli chodzi o sam park, bo turyści podążają przede wszystkim tą główną ścieżką, czyli pałac, Świątynia Sybilli, Dom Gotycki. Mało kto wie o Altanie Chińskiej. Staramy się uzupełnić wiedzę turystów – dodaje.
Turyści od dziś (16.05) mogą zwiedzać puławskie Muzeum Czartoryskich, ale także w ograniczonym zakresie. Dostępne są ekspozycje w Pałacu Czartoryskich, ale dopiero w czerwcu będą otwarte: Dom Gotycki i Świątynia Sybilli.
ŁuG / WT
Fot. archiwum