Rodzina kwiczołów zamieszkała w centrum Lublina. Ptaki wybrały sobie dość nietypowe miejsce na założenie gniazda, bo zrobiły to za znakiem drogowym. Normalnie gniazdują wysoko na drzewach.
– Jest to dosyć nietypowe, ale też musimy zrozumieć, że ilość naturalnych miejsc, dogodnych do gniazdowania dla ptaków, zmniejsza się – mówi leśnik, Jakub Orłowski, z zamiłowania ornitolog. – Człowiek wtargnął z miastami w przestrzeń, która zawsze była zarezerwowana dla przyrody. No i przyroda próbuje się odnaleźć, właśnie jak te kwiczoły, które zbudowały gniazdo za znakiem drogowym albo dzięcioły, które wyjadają piankę uszczelniającą z budynków. Często widziałem, jak dzięcioły stukały w słupy wysokiego napięcia czy w latarnie, bo podobał im się ten odgłos.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Rodzina kwiczołów zamieszkała w centrum Lublina
– Kwiczoł to ptak z rodziny drozdowatych. Drozdy są słynne z tego, że bardzo ładnie śpiewają. Chyba wszyscy znają odgłosy kosa czy drozda śpiewaka. Natomiast kwiczoł jest wyjątkiem w tej rodzinie. Nie jest zbyt dobrym śpiewakiem. Wydawane przez te ptaki odgłosy nie są raczej mile dla ucha ludzkiego. Są dosyć krzykliwe i gwałtowne – mówi prof. Marcin Polak z Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
– Kwiczoły potrafią używać niecodziennego „oręża” w postaci odchodów. Gdyby pojawił się kruk czy kot „strzelają” nimi w to zwierzę. Z punktu widzenia ssaka jest to mało istotne, choć też może go odstraszyć. Natomiast, jeśli chodzi o ptaki próbujące plądrować gniazda kwiczołów, jest to o tyle ważne, że odchody są wilgotne. Jeżeli zmoczą pióra, taki drapieżca ma później kłopoty z lataniem – opowiada prof. Grzegorz Grzywaczewski z Katedry Zoologii i Ekologii Zwierząt Wydziału Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
– Kwiczoły jeszcze w XX wieku były gatunkiem łownym. To ptaki, które odżywiają się pokarmem mieszanym. Do ich diety należą m.in. dżdżownice czy owady. Ale jesienią, kiedy takiego pokarmu jest mniej, chętnie jedzą owoce jarzębiny czy jałowca. Uważano, że z tego powodu mięso tych ptaków przechodziło aromatem tych owoców, dlatego były bardzo cenione przez myśliwych. Aktualnie gatunek ten jest objęty ochroną ścisłą i nie wolno na niego polować – dodaje prof. Grzywaczewski.
W Lublinie spośród rzadkich ptaków można zobaczyć nie tylko kwiczoły. – Z rzadko u nas występujących ptaków można spotkać między innymi wójcika zielonego. Śpiewa on na cmentarzu na Lipowej. Od kilku lat na gmachu Rektoratu UMCS mamy sokoły pustułki – informuje Jarosław Krogulec z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
CZYTAJ: Lublin: na świat przyszło trzecie pisklę Wrotki i Łupka
Na kominie Elektrociepłowni PGE Energia Ciepła w Lublinie Wrotków gniazdo mają natomiast sokoły wędrowne Łupek i Wrotka. Tej wiosny w ich gnieździe wykluły trzy pisklaki. Rodzinę sokołów można obserwować na stronie peregrinus.pl, dzięki kamerom zamontowanym przez PGE.
LilKa / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska