„Podaruj krew, uratuj życie” – pod tym hasłem w Opolu Lubelskim zorganizowano akcję krwiodawstwa. To wspólna inicjatywa urzędu miejskiego, miejscowej policji i Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Powód jest prosty – krwi brakuje, dawców także jest mniej niż dotychczas.
Podczas akcji terenowych zainteresowanie jednak jest duże – podobnie było w Opolu Lubelskim.
– Staramy się pomóc, bo wiemy że to jest cenny dar, tym bardziej w dobie panującej pandemii. To potrzeba serca i bezinteresowna pomoc innym ludziom – mówią krwiodawcy.
– Krew to bardzo cenny dar, który może pomagać m.in. ofiarom wypadków, kobietom w ciąży czy też dzieciom – mówi aspirant sztabowy Edyta Żur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
– Krwi zawsze nam brakuje, natomiast w tej sytuacji kiedy wracamy do zabiegów, szpitale ruszają z oddziałami operacyjnymi, chirurgii, kardiologii, urologii, ginekologii, tej krwi potrzebujemy znacznie więcej – mówi Anna Adamczyk, kierownik sekcji pobrań Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie: – Sytuację komplikuje nam kwarantanna i obostrzenia ministra zdrowia. To wszystko wpływa na to, że liczba dawców, którzy mogą w tym momencie oddać krew, zmniejszyła się nam.
Wiele osób zastanawia się czy to jest bezpieczne: – Jak najbardziej bezpieczne – mówi Anna Adamczyk: – Jesteśmy jednostką strategiczną, jedynym takim zakładem pracy na terenie województwa lubelskiego. Mamy swoje wewnętrzne procedury, które zwłaszcza w tym okresie zostały postawione jako priorytet.
– Przed wejściem do budynku mamy śluzę ankietowo-temperaturową – mówi Dominika Rutkowska, lekarz w RCKiK w Lublinie: – Mierzymy dawcom temperaturę. Dawcy wypełniają też ankietę czy mają jakieś objawy, czy podróżowali za granicę, czy mieli kontakt z jakąś osobą chorą lub osobą na kwarantannie. Również badanie w gabinecie lekarskim zawiera oczywiście mierzenie temperatury. Pomiar wykonujemy kilkukrotnie, żeby ten wynik był jak najbardziej wiarygodny. Ja teraz też jestem zabezpieczona. Mam przyłbicę, rękawiczki, które zmieniamy po każdym dawcy. Dawcy też powinni mieć rękawiczki. Staramy się, żeby było jak najbardziej bezpiecznie. Zapraszam wszystkich, bo krew jest zawsze potrzebna, szczególnie w tak trudnym czasie, więc podzielmy się tym, co mamy najcenniejsze.
– Tych grup krwi potrzebujemy zawsze najwięcej: 0-, 0+, A-, A+. Większość społeczeństwa ma właśnie tę grupę krwi. Natomiast dosłownie każda krew która pobierzemy jest dla nas tak cenna, że nie potrafimy dzisiaj wyrazić swojej radości słowami. To jak balsam dla duszy – podkreśla Anna Adamczyk.
Kolejną terenową akcję krwiodawstwa zaplanowano jutro (13.05) w Białej Podlaskiej.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak