Od poniedziałku, 18 maja po kilkutygodniowej przerwie wznowiły działalność zakłady fryzjerskie i salony kosmetyczne. Otwarte zostały także punkty gastronomiczne. Jednak wszystko to odbywa się zgodnie ze specjalnym rygorem sanitarnym, któremu wszyscy muszą się podporządkować.
Na ten temat z powiatowym inspektorem sanitarnym w Lublinie, Renatą Kunc-Kozioł, rozmawia Wojciech Brakowiecki.
– Te procedury, które obowiązywały, przyniosły bardzo dużo pozytywnych efektów. Takie inicjatywy jak: stosowanie jednorazowych peleryn czy jednorazowych narzędzi, obowiązują w salonach fryzjerskich i kosmetycznych również teraz. Dodatkowo obostrzenia wymagają stosowania środków ochrony indywidualnej tak od pracowników, jak i klientów. Mówimy tu o maseczkach, przyłbicach, goglach. Przy wejściu do każdego gabinetu fryzjerskiego i kosmetycznego czy lokalu gastronomicznego powinny być zamontowane dozowniki ze środkiem do dezynfekcji rąk. Muszą być dezynfekowane powierzchnie, szczególnie te, których dotykają klienci. Zwracamy także uwagę na usuwanie niepotrzebnego sprzętu. Wszystkie niepotrzebne elementy powinny być usunięte; powinny pozostać tylko te, które umożliwiają mycie i dezynfekcje – informuje Renata Kunc-Kozioł.
CZYTAJ: Trwa odmrażanie gospodarki: fryzjerzy, kosmetyczki, restauracje i kawiarnie znów otwarte
– Należy również zwrócić uwagę na brak możliwości istnienia poczekalni. W salonie fryzjerskim czy kosmetycznym mogą przebywać tylko osoby, u których będą wykonywane tylko konkretne zabiegi. Tej zasady należy bezwzględnie przestrzegać. Bardzo dobrą realizacją procedur jest też oddawanie przez klientów przed wejściem do salonu telefonów. Ponieważ zdarza się często, że telefony dzwonią, przerywają wykonywanie usług, a powierzchnie dotykowe stwarzają ryzyko przeniesienia zakażenia – tłumaczy Renata Kunc-Kozioł.
– Zdajemy sobie sprawę, że praca w maseczkach i rękawiczkach będzie dla fryzjerów bardzo trudna, jednak musimy mieć na uwadze, że chodzi o bezpieczeństwo całego społeczeństwa. Z doświadczeń widzimy, że społeczeństwo jest bardzo zdyscyplinowane i każdy dba nie tylko o zdrowie własne, ale również o zdrowie innych osób – mówi gość Radia Lublin.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Lubelskie zakłady fryzjerskie i restauracje już otwarte
Dodatkowe regulacje dotyczą lokali gastronomicznych.
– Na jedną osobę w lokalu musi przypadać cztery metry kwadratowe powierzchni. Liczba osób jest więc ograniczona. Przy wejściu pamiętajmy o dezynfekcji rąk. Powinna istnieć bezpieczna strefa wejścia do lokalu, czyli dystans społeczny pomiędzy poszczególnymi osobami. Po gości przychodzi kelner. Kieruje ich do odpowiedniego stolika, który jest odpowiednio zdezynfekowany. Wchodząc do restauracji musimy oczywiście mieć maseczki i rękawiczki. Klienci, siadając przy stoliku, składają zamówienie i kelnerzy są zobowiązani przynieść je na tacy, oczywiście stosując środki ochrony indywidualnej. Przy jednym stoiku mogą przebywać tylko osoby, które wspólnie zamieszkują. W innej sytuacji siedzimy pojedynczo bądź w odległości 1,5 metra od siebie. Odległość pomiędzy stolikami musi wynosić dwa metry – wymienia Renata Kunc-Kozioł.
– Noszenie maseczek w przestrzeniach publicznych ciągle obowiązuje. Ale oczywiście, jeżeli będziemy spożywać posiłek, należy je zdjąć – dodaje.
– Może wygląda to wszystko trudno, jednak uważamy, że jest to możliwe do zrealizowania. Prowadzone obserwacje przynoszą bardzo pozytywne rezultaty. Myślę, że początki nie będą łatwe, ale restauratorzy mogą się z nami kontaktować. Jesteśmy po to, by służyć radą i pomocą – podsumowuje gość Radia Lublin.
WB / opr. ToMa
Fot. archiwum