W Lublinie powstał prototyp prostych respiratorów. Urządzenie – w ciągu miesiąca – opracowali naukowcy Politechniki Lubelskiej oraz Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
– Prototyp powstał przy wykorzystaniu drukarek 3D – mówi dr inż. Marcin Maciejewski z Zakładu Teleinformatyki i Diagnostyki Medycznej Politechniki Lubelskiej: – Praktycznie cała obudowa, wszystkie elementy mechaniczne urządzenia, poza silnikiem, zostały wydrukowane na drukarce 3D przy użyciu tanich, dostępnych i prostych materiałów. Jednym aspektem na którym jeszcze się skupiliśmy jest wykonanie urządzenia w taki sposób, aby w torze powietrznym nie znajdowały się żadne elementy wykonane metodą druku 3D. Druk 3D ma swoje ogromne zalety, natomiast nie do końca nadają się dobrze do sterylizacji. Jest to układ mechaniczny napędzany silnikiem z korbowodem, który naprzemiennie spręża i rozpręża worek do intubacji. Na ten moment nie ma żadnych czujników, żadnych urządzeń elektronicznych, może poza prostym sterownikiem obrotów.
– Nazywając w sposób rzemieślniczy to, co tłoczy tam powietrze do płuc, to jest zwykły miech – mówi prof. Ryszard Maciejewski, kierownik Katedry Anatomii Człowieka Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i dodaje, że od dziś urządzenie znajduje się w Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK nr 1 w Lublinie: – Tam sprawdzimy wszystkie parametry, które respirator musi spełniać w warunkach klinicznych. Jak wiemy, PSK1 jest na pierwszym froncie walki z Covidem, bo tam jest Klinika Chorób Zakaźnych, a najciężej chorzy z Covidem, wymagający podłączenia do respiratora, trafiają do kliniki pana profesora Czuczwara, na oddział anestezjologii. Był wskazany jako jedyny anestezjolog spoza wojska na misję do Chicago, z której właśnie po okresie kwarantanny, wraca. Oni mają ogromne doświadczenie. Myślę, że te testy nie będą trwały długo. Spodziewamy się, że do końca tygodnia będziemy już mieć informacje co jest nie tak, co trzeba poprawić. Ale potrzebujemy potwierdzenia klinicznego.
Inżynierowie już planują ulepszanie urządzenia, które powstało w ciągu miesiąca: – W następnej wersji mamy zamiar wprowadzić dodatkowe rozwiązania pozwalające na dokładniejsze sterowanie przepływem powietrza, dokładniejsze monitorowanie oddechu – podkreśla dr inż. Marcin Maciejewski.
Koszt profesjonalnych respiratorów wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prototyp wykonany przez lubelskich inżynierów jest bardzo tani: – Materiały i gotowe podzespoły to 1000 złotych – mówi prof. Ryszard Maciejewski.
Naukowcy chcą jak najszybciej wdrożyć to rozwiązanie: – Dajemy sobie tydzień/ dwa na te poprawki i zaczynamy rozmawiać na temat wdrożenia i szukać jakiegoś kontaktu z firmą, żeby była to firma lubelska. Do końca czerwca spodziewamy się, że będzie to na etapie przedwdrożeniowym. Wiążę z tym duże nadzieje i przede wszystkim czekam z niecierpliwością na podłączenie pierwszemu pacjentowi. Jestem głęboko przekonany, że może wreszcie będziemy mieć polski respirator – dodaje prof. Ryszard Maciejewski.
Po przeprowadzeniu testów naukowcy chcą jak najszybciej wprowadzić urządzenie na rynek. Trwają poszukiwania lubelskiej firmy, która podejmie się produkcji urządzenia.
SzyK (opr. DySzcz)
Fot. nadesłane