Prof. Żurawski vel Grajewski: postkomuniści zawłaszczają 1 maja

pm maja001 2020 05 01 083613

Podszywanie się pod idee socjalistów – twardych niepodległościowców, przez tych, którzy wysługiwali się później imperium sowieckiemu jest po prostu kradzieżą tradycji 1 maja – uważa prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego. – Postkomuniści przypisali sobie przedwojenną tradycję robotniczego święta 1 maja.

– To jest nieporozumienie i wyraz ignorancji historycznej – powiedział PAP profesor Żurawski vel Grajewski. Komentując dawne pochody w PRL naukowiec dodał, że komuniści przed 1989 rokiem fałszowali historię i wybierali z niej nieliczne, korzystne dla siebie, epizody, bo przed II wojną światową organizacją święta 1 maja, w dzień patrona robotników Świętego Józefa, najczęściej zajmowali się socjaliści.

– Trzeba pamiętać, że przedwojenni socjaliści polscy byli przede wszystkim niepodległościowcami. Stąd wywodził się Józef Piłsudski i ruch piłsudczykowski, a symbolem końca tej epoki jest śmierć Kazimierza Pużaka z PPS (Polskiej Partii Socjalistycznej) niemal dokładnie 70 lat temu (30 kwietnia 1950 roku). Pużak był symbolem przedwojennego ruchu socjalistycznego, sądzony w 1945 roku w Moskwie w tzw. procesie szesnastu, a potem ponownie skazany w Polsce. Zginął w więzieniu Rawiczu – wspomina profesor Żurawski vel Grajewski

Zdaniem politologa z UŁ ruch socjalistyczny kultywujący prawdziwą tradycję robotniczego święta 1 maja zagarnęły po wojnie władze komunistyczne, które w pochodach i tzw. masówkach podkreślały przynależność do bloku sowieckiego.

– Socjaliści polscy po II wojnie światowej zostali wymordowani przez komunistów, a ci z PPS, których złamano, jako renegaci, przyłączyli się do PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza). Było to w warunkach brutalnego terroru NKWD (sowiecka policja polityczna) i UB (Urząd Bezpieczeństwa) – tłumaczył politolog.

Zdaniem profesora to samo co z 1 maja stało się także z obchodami czerwcowych rocznic Rewolucji 1905 roku, m.in. w Łodzi.

– Rewolucja 1905 roku była na ziemiach polskich, w istotnym wymiarze, powstaniem narodowym – podkreślał politolog. – Podszywanie się komunistów a teraz postkomunistów pod wszystkie ruchy robotnicze stało się „tradycją” organizacji lewicowych. Tak było ze świętem 1 maja. Komuniści, kiedy dochodzili do władzy zawsze zabijali socjalistów, aby sami dorabiać do tego swoją legendę – podsumował profesor Żurawski vel Grajewski.

Święto 1 maja, jako rocznica krwawych starć amerykańskich robotników z policją w 1886 roku w Chicago, od 1890 roku było obchodzone jako uroczystości upamiętniające tzw. klasę robotniczą. Od 1950 roku obchodzone także w komunistycznej Polsce. 1 maja, nie zawsze dobrowolnie, ludzie maszerowali w pochodach, podczas których dominowały hasła o wierności naszego kraju blokowi sowieckiemu i Kremlowi.

Po zmianach ustrojowych, 1 maja pozostał dniem wolnym od pracy. Odbywają się, już nie tak liczne, jak w PRL, pochody polskiej lewicy, m.in. z udziałem SLD, partii Razem i Lewicy Razem oraz związanego z lewicą ruchu związkowego OPZZ. 1 maja świętują też środowiska anarchosyndykalistyczne i anarchistyczne.

PAP/WP

Fot. archiwum

 

Exit mobile version