Epidemia koronawirusa odbija się na sytuacji finansowej stadniny koni w Janowie Podlaskim.
– Ma na to wpływ ograniczenie, z powodu pandemii, sprzedaży koni oraz konieczność zamknięcia placówki dla ruchu turystycznego – mówi w rozmowie z Radiem Lublin pełniący obowiązki prezesa janowskiej stadniny Marek Gawlik. – Praktycznie nie mamy ruchu turystycznego. Za względu na ilość zwierząt, które mamy i osób, które przy nich pracują musimy zachować jeszcze większą czujność i normy sanitarne, niż to jest w normalnym zakładzie pracy. Zwierząt nie możemy zostawić samych sobie, tylko trzeba codziennie o nie dbać – dodaje.
Problemy finansowe stadnina w Janowie Podlaskim miała już kilka lat temu. Za 2018 rok spółka poniosła straty w wysokości ponad 3,5 mln złotych. Wynik finansowy za 2019 rok nie został jeszcze upubliczniony.
Dodajmy, że w stadninie kontrolowany był ostatnio przez służby weterynaryjne dobrostan zwierząt. Miało to związek z doniesieniami medialnymi o rzekomych złych warunkach bytowych zwierząt. Wyniki kontroli będą przedstawione wkrótce.
CZYTAJ: Stadnina w Janowie Podlaskim przechodzi cykl kontroli. Także poselskich
CZYTAJ: Minister rolnictwa: Będą wyciągane konsekwencje ws. stadniny w Janowie Podlaskim
MaT / opr. PaW
Fot. archiwum