39 lat temu zmarł Prymas Tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński, przez lata związany z Lublinem i Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, niezłomny obrońca wolności narodu i godności człowieka.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Uroczystości w 39. rocznicę śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego
Podczas uroczystości w Lublinie przedstawiciele władz miasta i województwa złożyli kwiaty pod pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego na dziedzińcu Kurii Metropolitarnej.
W homilii wygłoszonej przez Prymasa Tysiąclecia, 26 sierpnia 1980 roku w Częstochowie, kardynał Stefan Wyszyński mówił: „Cały naród jest wprawdzie pod szczególną opieką Matki Najświętszej i ona go broni, niemniej jednakże nie czyni tego bez naszej codziennej pomocy”.
– Oczekując na zbliżającą się beatyfikację kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski, zebraliśmy się w 39. rocznicę jego odejścia do domu Pana – mówi pełnomocnik prezydenta Lublina ds. kombatantów Zdzisław Niedbała: – Kardynał Wyszyński, którego historia nazwała Prymasem Tysiąclecia, odszedł na stolicę prymasowską do Gniezna i Warszawy ze stolicy biskupiej, diecezjalnej w Lublinie.
– Mało kto może wie, że w sumie tych jego pobytów w Lublinie było ok. 9 lat – mówi metropolita lubelski, arcybiskup Stanisław Budzik: – Pierwsza faza to okres jego studiów na wydziale prawa, uwieńczonych doktoratem. Potem w czasie II wojny światowej ukrywał się, najpierw w Kozłówce, u Zamoyskich, razem z niewidomymi dziećmi z Lasek i siostrami franciszkankami, i wreszcie w Żułowie, gdzie po dziś dzień jest zakład dla niewidomych kobiet. Trzeci etap był ważny i dla niego i dla nas, bo był biskupem lubelskim. 50 lat później wzniesiono ten pomnik, który stoi na dziedzińcu domu biskupiego. Ciągle na niego patrzę i przypominam sobie jak wielki człowiek chodził sobie po tych zakamarkach, mieszkał w tym domu, modlił się w tej kaplicy – wspomina arcybiskup.
– Za swoją posługę względem narodu i Kościoła surowo zapłacił – mówi historyk Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, profesor Mieczysław Ryba: – Poprzez trzyletnie uwięzienie stał się symbolem prześladowanego Kościoła. Od tego momentu autorytet prymasa w Kościele był praktycznie niekwestionowany ze względu na jego cierpienie i ofiarę.
– W czasach nam współczesnych, tymi, którzy otworzyli drogę do wolności, byli właśnie kardynał Stefan Wyszyński i Jan Paweł II – podkreśla Zdzisław Niedbała.
– Kardynał Wyszyński był niezłomnym obrońcą wolności narodu polskiego i godności człowieka – mówi metropolita lubelski arcybiskup Stanisław Budzik: – On umiał się zachować w sposób genialny, bez jakiegoś radykalizmu. Na początku próbował się nawet jakoś dogadać z tym ustrojem, żeby ocalić dla Kościoła to, co najważniejsze. Ale kiedy przyszedł moment, że nie wolno było iść dalej, powiedział: non possumus, już dalej pójść nie możemy. Musimy wyraźnie powiedzieć, co jest boskie a co cesarskie.
– On podjął walkę o rząd dusz. Wydał marksizmowi, komunizmowi, materializmowi wojnę na płaszczyźnie kulturowej i duchowej. Opóźniając te zmagania czysto polityczne, ostatecznie odniósł zwycięstwo – mówi prof. Mieczysław Ryba.
– Podoba mi się to, co kiedyś umieściliśmy na jednym z plakatów. Z okazji synodu umieściliśmy na ulicach miasta 30 różnych plakatów, z różnymi słowami ważnymi dla różnych ludzi: papieża Franciszka, Benedykta, Jana Pawła II i dla kardynała Wyszyńskiego. Jedne z tych słów są dla mnie ważne: że ludzie mówią „czas to pieniądz”, a on mówił „czas to miłość”. Każdą minutę naszego życia trzeba wykorzystać, aby dać świadectwo miłości – mówi arcybiskup Stanisław Budzik.
Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 roku w Zuzeli nad Bugiem. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1924 roku. Studiował prawo kanoniczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 1929 roku uzyskał dyplom doktora prawa kanonicznego. W latach 1946 – 1948 jako biskup lubelski, był Wielkim Kanclerzem KUL, a później już jako kardynał i prymas Polski był odpowiedzialny za KUL z ramienia episkopatu.
Kardynał Stefan Wyszyński zmarł 28 maja 1981 roku w Warszawie.
O godzinie 19.00 w akademickim kościele KUL zostanie odprawiona msza święta w intencji kardynała Wyszyńskiego.
Fragment homilii pochodzi z archiwum Polskiego Radia.
ZAlew (opr. DySzcz)
Fot. Iwona Burdzanowska