„To krok w dobrym kierunku”. Prototyp lubelskiego respiratora przeszedł pierwsze testy

respirat 2020 05 26 182658

Prototyp respiratora opracowany przez naukowców Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i Politechniki Lubelskiej przeszedł pozytywnie pierwsze testy w Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego numer 1 w Lublinie.

CZYTAJ: Lubelski prototyp respiratora pozytywnie przeszedł testy medyczne

Nad urządzeniami wspomagającymi oddech dla chorych z COVID-19 pracuje obecnie wiele zespołów naukowych w kraju i na świecie. Urządzenie zaprojektowane przez medyków i inżynierów z Lublina opiera się na innowacyjnym pomyśle. Ma być tanie i niezawodne. 

– Testy potwierdziły przydatność urządzenia do terapii – mówi w rozmowie z Radiem Lublin prof. Mirosław Czuczwar, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK1. – To jest urządzenie, które wspomaga oddech pacjenta na krótki czas potrzebny do znalezienia miejsca czy też zmobilizowania sił i środków w ramach oddziału intensywnej terapii. Takie jest przeznaczenie tego urządzenia. W sytuacji pandemii może się okazać, że te kilka godzin to różnica między śmiercią a życiem. Tu o to chodzi – dodaje.

– Respirator do wspomagania oddychania jest po wstępnych testach na symulatorze klinicznym, a to nie jest to samo co pacjent czy tak zwana symulacja wysokiej wierności – zaznacza prof. Ryszard Maciejewski z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – To jeszcze przed nami i będziemy musieli jeszcze te próby przejść w momencie kiedy wystąpimy o certyfikację albo znak, jako towar zastrzeżony. Wcześniej, mając uwagi prof. Czuczwara, musimy wprowadzić poprawki – dodaje.

– Planujemy w kolejnej wersji wykorzystać bardziej zaawansowane czujniki – zaznacza dr inż. Marcin Maciejewski z Zakładu Teleinformatyki i Diagnostyki Medycznej Politechniki Lubelskiej. – Dzięki temu ten sprzęt będzie w stanie lepiej odpowiadać potrzebom pacjentów – dodaje. 

– Obecnie elektronika steruje wszystkim. Nie możemy sobie pozwolić, żeby sterować ręcznie to, czy pacjent potrzebuje oddechu szybszego, wolniejszego czy głębszego lub płytszego – informuje prof. Maciejewski. – To będzie elektronika nasza, więc będzie zrobiona solidnie. Nie będziemy zależni od żadnego serwisu. Będziemy sobie wszystko naprawiać sami – dodaje.

– Należy podkreślić, że jest to krok w dobrym kierunku – twierdzi prof. Czuczwar. – Dzięki zaangażowaniu niewielkich nakładów finansowych można spowodować, że chorzy będą bezpieczniejsi. O to tu chodzi. W sytuacji, kiedy tych chorych jest bardzo dużo, a około 5% wymaga intensywnej terapii, to może dojść do braku dostępu do łóżek, respiratorów. Na szczęście ich jest mniej, co pozwala na delikatny optymizm. Natomiast to w każdej chwili może się zmienić, ponieważ wystarczy, że wybuchnie jakieś ognisko epidemii. W takiej właśnie sytuacji dobrze mieć jakiś plan awaryjny, czyli proste urządzenie, które zostało skonstruowane przez lubelskich naukowców – dodaje.  

– Nasz pomysł jest prosty, oparty na zasadzie mechanicznej, na prostych podzespołach – opowiada prof. Czuczwar. – Dlatego jest tani, będzie niezawodny i prosty w obsłudze. Na pewno oczekujemy wsparcia ze strony samorządu województwa czy też z Ministerstwa Gospodarki. Do końca czerwca chcemy być już po tych wszystkich technicznych poprawkach, usprawnieniach, wnioskach do Agencji Oceny Technologii. Myślę, że do końca czerwca mniej więcej będziemy mieli już wskazanego producenta – dodaje. 

Naukowcy poszukują partnera biznesowego – firmy z branży informatycznej z regionu lubelskiego, która podejmie się produkcji urządzeń. 

SzyK / opr. PaW

Fot. nadesłane /archiwum

Exit mobile version