– Każdego dnia wszyscy tworzymy historię. Wspólnie udokumentujmy ten szczególny czas – zachęcają Archiwa Państwowe. W akcji „Archiwum pandemii” chodzi o gromadzenie i przekazywanie między innymi zapisków, notatek, pamiętników, dzienników, ulotek i zdjęć, jak też memów, blogów, vlogów, nagrań audio i wideo.
– Chodzi o dokumentowanie tego, co dzieje się w ramach tych ograniczeń, które narzuca obecnie pandemia w Polsce. Spowodowała ona, że nasze życie społeczne, polityczne, gospodarcze wygląda inaczej niż przed marcem 2020 roku – mówi dr Robert Jop z Archiwum Państwowego w Lublinie. – To, co pozostanie po pandemii z roku 2020 w postaci materiałów tradycyjnych i elektronicznych, będzie źródłem informacji dla przyszłych pokoleń.
– Jestem chroniczną bywalczynią Archiwum Państwowego w Lublinie – mówi Małgorzata Michalska-Nakonieczna. – „Archiwum pandemii” to fantastyczna akcja, fantastyczny pomysł. To myślenie historyka, który widzi pewien „strumień” dziejów. Dzisiaj jest możliwość używania różnych nośników, więc myślę, że wszystko ma wartość. Wiem to z własnego doświadczenia. Czasami szukając w aktach międzywojennych, znajduję coś, co jest po prostu świstkiem papieru, ukrytym między kartkami, a okazuje się naprawdę niezastąpione. Skrupulatność każe traktować każde źródło archiwalne z równym szacunkiem i zainteresowaniem. Myślę, że takie zwarte archiwa będą znakomitym materiałem badawczym dla przyszłych pokoleń. Już za 2,3 lata będzie można pisać doktoraty z pandemii.
– To świetny pomysł. Teraz mamy wyjątkową okazję, żeby złapać historię w locie, w biegu na żywo – stwierdza Magdalena Łuczyn. – Często robię kwerendę w Archiwum Państwowym. Dla mnie najważniejsze jest znajdowanie informacji o tym, jak się żyło ludziom w danym momencie. I niestety bardzo często muszę sobie dopowiadać, bo dostępne są zwykle jedynie oficjalne pisma, dokumenty, artykuły prasowe. Wspomnienia związane z pandemią są o tyle istotne, że one dotyczą każdego. Każdy z nas jest dotknięty choćby skutkami kwarantanny społecznej.
– Pomyślałem, ze warto jakoś uwiecznić, ocalić od zapomnienia to, co się dzieje, co ludzi dotyka i w jakiś sposób ich przemienia – mówi ks. Arkadiusz Paśnik, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Lublinie. – Od 8 marca prowadzę dziennik „Pandemia. Słowa nadziei”. Nagrałem go w wersji audio, którą można znaleźć na YouTube. Jeśli chodzi o treść tego dziennika, są to spotkania z ludźmi, którzy zmagają się z tą nową sytuacją. Z mojej strony jest to próba wyciągnięcia ręki do ludzi. Myślę, żeby kiedyś, gdy to wszystko się już skończy, wydać taki „Dziennik z pandemii”, który pokaże hart ducha człowieka
Szczegóły akcji „Archiwum pandemii” dostępne są na stronach: archiwa.gov.pl i lublin.ap.gov.pl.
LilKa / opr. ToMa
Fot. www.archiwa.gov.pl