Pierwszy punkt tej wiosny zdobyli piłkarze Górnika Łęczna. W meczu kończącym 25. kolejkę II ligi zielono-czarni zremisowali na wyjeździe z Resovią 1:1.
Do przerwy nie było emocji, ani bramek. Gra nabrała rumieńców w drugiej połowie. Gospodarze objęli prowadzenie po rzucie karnym przyznanym za zagranie ręką Michała Golińskiego. Jedenastkę na gola w 62. minucie zamienił Maksymilian Hebel.
W odpowiedzi trener Górnika Kamil Kiereś sięgnął po rezerwowych. Na placu gry pojawili się: Dominik Lewandowski, Bartosz Śpiączka i Przemysław Banaszak. Zmiennicy wnieśli w grę gości sporo ożywienia, czego efektem była wyrównująca bramka Banaszaka w 80. minucie.
W końcówce dogodną sytuację na zdobycie gola miał jeszcze Paweł Baranowski, ale uderzona przez niego piłka poszybowała nad bramką i wynik nie uległ zmianie.
Liderem tabeli mimo sobotniej porażki z Legionovią pozostał Widzew Łódź. Czterokrotny mistrz Polski ma 48 punktów, o jeden więcej od drugiego GKS-u Katowice. Górnik Łęczna jest trzeci, a Resovia czwarta – obie drużyny mają po 43 punkty. Piąta Olimpia Elbląg uzbierała ich 41, a szósty zespół rozgrywek – Błękitni Stargard 38.
Do końca sezonu pozostało 9 kolejek. Bezpośrednią promocję do I ligi uzyskają dwie najlepsze drużyny rozgrywek. Zespoły, które zostaną sklasyfikowane na miejscach 3-6, będą miały szansę na awans poprzez baraże.
Następna kolejka już w najbliższą środę. Wtedy o 17:40 Górnik podejmie piętnasty w tabeli Znicz Pruszków.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum