Inny to nie znaczy gorszy. Ruszył nabór do wolontariatu rówieśniczego

1 768x402 1 2020 06 19 192119

To może być wyjście na spacer, towarzystwo przy kawie czy wspólne oglądanie filmu. Poprzez miło i ciekawie spędzony czas można pomóc drugiej osobie. Trwa rekrutacja do wolontariatu rówieśniczego w ramach projektu „Mam autyzm – jestem inny, nie gorszy. Rozwijam swój potencjał w przyjaznym środowisku”.

– Wszyscy, z którymi mam kontakt i mają diagnozę spektrum autyzmu, doświadczają osamotnienia – mówi psycholog w Fundacji Alpha, Katarzyna Siedlecka. – Człowiek nie jest stworzony dla samotności. Zawsze potrzebujemy czyjejś obecności. Bardzo trafnie nazwał to jeden z młodych uczestników projektu. Powiedział, że ze względu na zespół Aspergera czasami ludzie mu przeszkadzają, ale potrzebuję obecności innych. Jeżeli chodzi o potrzeby życiowe, egzystencjalne one są dokładnie takie same jak u reszty społeczeństwa, tylko narzędzia do poznawania, rozeznania się w świecie są trochę inne. A rówieśnik może pomóc takiej osobie wyjaśnić różne zjawiska, w sposób jaki tego nie zrobi żaden, nawet najbardziej doświadczony psycholog zaangażowany w swoją pracę – dodaje.

– Osoby ze spektrum autyzmu znacznie częściej doświadczają samotności, bo jest im o wiele trudniej zbudować relacje. Są to trudności związane z komunikacją. Już to powoduje, że znacznie trudniej jest opowiedzieć o sobie. Tym bardziej, kiedy niektórych tekstów się nie rozumie – tłumaczy Anna Prokopiak z Fundacji Alpha. – Osoby ze spektrum autyzmu stosunkowo często dość dobrze czują się z osobami dorosłymi, natomiast z rówieśnikami już nie – dodaje.

– Projekt ten dawał mi poczucie satysfakcji z możliwości poznawania nowej osoby i rozwijania i podtrzymywania relacji – relacjonuje uczestniczący w projekcie Krzysztof Stasiak.

– Poprzednio byłem dosyć zamknięty w sobie, ale dzięki temu projektowi po prostu zacząłem być bardziej rozmowny, otworzyłem się na ludzi – opowiada Jan.

– Po tym, jak wolontariusz się zgłosi, zapraszany jest na rozmowę indywidualną. Wyjątkowość tego projektu polega na tym, że nie jest projektem terapeutycznym i nie diagnozuje kogokolwiek – tłumaczy Katarzyna Siedlecka. – Poznaję ich jak najlepiej, żeby połączyć dwie osoby w pary. Później ludzie spotykają się i samodzielnie kontynuują spotkania, decydują, kiedy i co robią. Oczywiście cały czas podczas trwania projektu mają wsparcie psychologa. Komfort i zadowolenie ze spotkań jest dla mnie priorytetem jako psychologa, wolontariusza i uczestnika – dodaje.

– Są to naprawdę sympatyczne osoby i można z nimi porozmawiać na praktycznie każdy temat. Przede wszystkim nauczyłam się wzajemnego słuchania. Sama mówię dosyć dużo, a okazało się, że mój kolega też lubi to robić – mówi zeszłoroczna wolontariuszka, Weronika.

– Naprawdę są to bardzo inteligentne, fajne i otwarte osoby. Cały czas kontynuujemy tę znajomość. Nauczyłam się odpowiedzialności za sobie, bo mieliśmy takie regularne spotkania – opowiada wolontariuszka Klaudia.

– Raczej wybieraliśmy takie miejsca, żeby więcej robić, a mniej mówić, bo ja nie jestem zbyt rozmowna i Leszek podobnie. Nauczyłam się tego, że nawet jeżeli nam się wydaje, że nasze starania są niewystarczające, to tak naprawdę dla kogoś nawet nasza obecność dużo znaczy – dodaje Tereska.

– Jestem inny, nie gorszy. To jest cytat z Temple Grandin, chyba najbardziej znanej kobiety z autyzmem – mówi Anna Prokopiak. – Ona kilkakrotnie w swoich publikacjach i w filmie mówi „jestem inna, ale nie gorsza”. Już to słowo „inność” trochę powoduje u nas, że komuś się tam przyglądamy z tego powodu. Natomiast inny nie znaczy gorszy. Każdy z nas jest trochę inny, a wszyscy tworzymy jakąś wspólnotę. Warto wziąć udział w tym projekcie, bo można poznać ciekawych, interesujących ludzi, którzy bardzo nas potrzebują – dodaje.

Szczegóły dotyczące „Wolontariatu Rówieśniczego” znajdują się na stronie Fundacji Alpha. Tam też dostępny jest formularz zgłoszeniowy.

Program współfinansowany jest ze środków PFRON.

LilKa / WT

Fot. autyzmlublin.pl

Exit mobile version