271 razy strażacy interweniowali w związku z usuwaniem skutków wczorajszych burz, które przeszły przez cały region. Strażacy pracowali do wczesnych godzin rannych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Ulewny deszcz i burza z gradem w Lublinie
Na szczęście sytuacja się poprawia, a synoptycy w najbliższym czasie nie przewidują intensywnych opadów deszczu.
– Mapy pogodowe są optymistyczne – mówi meteorolog w lotniskowej stacji meteorologicznej w Porcie Lotniczym Lublin, Grzegorz Kołodziej: – Słabych opadów możemy się spodziewać dopiero w czwartek po południu, ewentualnie z czwartku na piątek w nocy. Szczęśliwie nie będą to opady już tak intensywne. Możemy się spodziewać, że spadnie lokalnie kilka litrów na metr kwadratowy. Weekend będzie właściwie z pogodą bezopadową, praktycznie do niedzieli. W niedzielę po południu może być jakiś słaby deszcz. Od połowy przyszłego tygodnia może być poważne ochłodzenie.
CZYTAJ: Prawie 270 razy interweniowali strażacy w województwie lubelskim usuwając skutki burz
– Według informacji uzyskanych z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, na posterunku w Malowej Górze na rzece Krzna jest przekroczony stan ostrzegawczy – mówi Iwona Chlebicka, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie: – Podobnie jest jeżeli chodzi o rzekę Tyśmienicę, posterunek Tchórzew. W tym momencie nie przewidujemy przekroczenia stanów alarmowych rzek. Spodziewamy się, że będą słabe przelotne opady deszczu, natomiast nie powinno to spowodować przekroczenia stanów rzek.
Wczorajsze burze dały się we znaki mieszkańcom Lubelszczyzny. Jak one wyglądały oczami strażaków?
– W całym województwie odnotowaliśmy łącznie 271 interwencji do godzin porannych, z czego 115 dotyczyło połamanych konarów i drzew, 9 interwencji mieliśmy w zakresie częściowo uszkodzonych dachów bądź też elewacji budynków – mówi starszy aspirant Tomasz Stachyra, rzecznik prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej: – 135 razy strażacy wypompowywali wodę z zalanych pomieszczeń i piwnic.
– Z 40 zdarzeń, które mieliśmy ogólnie, 16 dotyczyło usuwania konarów drzew, drzew powalonych na szlaki komunikacyjne – mówi starszy kapitan Andrzej Szacoń, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie: – 22 razy wypompowywaliśmy wodę z zalanych posesji, budynków gospodarczych. Zabezpieczaliśmy uszkodzone jezdnie – była to al. Witosa oraz droga w miejscowości Krasienin.
– Byliśmy również wzywani do 10 uszkodzonych linii energetycznych – mówi Tomasz Stachyra: – Odnotowaliśmy także dwa uszkodzone samochody przez powalone drzewa. Najwięcej zdarzeń było w powiecie ryckim. Tam też doszło do pożaru od wyładowań atmosferycznych. Do takich pożarów doszło także w powiecie łukowskim i bialskim. Łącznie odnotowaliśmy 3 takie zdarzenia. Na całe szczęście nie odnotowaliśmy w tych wszystkich zdarzeniach osób poszkodowanych.
– Wstępnie straty oszacowano na 137 tysięcy złotych – mówi Andrzej Szacoń: – Trudno o jakieś miejsce w mieście, które najbardziej ucierpiało. Rozłożyło się to po całym terenie. Pompowaliśmy wodę przy ul. Wapiennej, co bardzo często się zdarza przy intensywnych opadach deszczu. Jedyny budynek publiczny, który ucierpiał, to budynek Starostwa Powiatowego w Lublinie, gdzie woda zalała piwnice.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Zalane archiwum w Starostwie Powiatowym w Lublinie
– Opad był na tyle gwałtowny, że studzienki nie nadążyły odbierać wody i zaczęła się przelewać po schodach do niżej położonych pomieszczeń – mówi Artur Rumiński, sekretarz powiatu lubelskiego: – Na szczęście dzięki sprawnej, szybkiej interwencji strażaków obyło się bez strat, natomiast faktycznie woda zamoczyła ściany i akcja trwała mniej więcej godzinę. Zakończyła się wypompowaniem wody i osuszeniem zalanych miejsc.
Strażacy w całym województwie z budynków wodę wypompowywali 130 razy. Uszkodzonych zostało też 10 linii energetycznych.
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. Iwona Burdzanowska/ archiwum