To okazja, by opowiedzieć swoją historię i stać się inspiracją dla innych. Trwa akcja pod tytułem „Jestem owocem wolontariatu”. Fundacja Sempre a Frente zachęca wolontariuszy z różnych branż do opisania swojej przygody związanej z działaniem społecznym.
– Chcemy, aby ludzie podzielili się własnym doświadczeniem, powiedzieli jak dojrzewali jako owoce, jako ludzie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Dawid Reja z Fundacji Sempre a Frente. – Chcemy położyć nacisk na korzyści, które często są chowane pod dywan. Gdy mówi się o wolontariacie, to często mówi się o odbiorcach, osobach, które wspieramy i którym pomagamy. Rzadko wspomina się ten wpływ, który powstaje dzięki temu, że my się angażujemy – dodaje.
– Wolontariat daje mi bardzo dużo – zaznacza Kacper Król. – Począwszy od ludzi, których poznałem i którzy stali się moimi przyjaciółmi, po praktyczne kompetencje, które przydadzą mi się w pracy. Na pewno nauczyłem się organizacji czasu, planowania różnych działań. To są takie rzeczy, których niekoniecznie nauczą nas na studiach – dodaje.
– Wolontariat od wielu lat się zmienia – podkreśla dr Wojciech Wciseł z Instytutu Dziennikarstwa i Zarządzania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Od takiej bardzo czystej, intencjonalnej pomocy, po wolontariat, który dzisiaj jest postrzegany, jako między innymi asysta podczas wydarzeń kulturalnych czy wsparcie różnych wydarzeń sportowych. Wolontariat ma różne oblicza i różne barwy. Dzisiaj pole do działania jest o wiele większe dla wolontariuszy, niż to było kilka czy kilkanaście lat temu – dodaje.
– Są różne formy wolontariatu i jest wiele potrzeb na świecie, na które można odpowiedzieć – twierdzi Dawid Reja. – To są nie tylko potrzeby pierwszego rzędu, na przykład ktoś nie ma co włożyć do garnka czy jest mu zimno. Są też potrzeby wyższych rzędów, które nie są zaspokajane, a my możemy pomagać w ich zaspokajaniu tworząc pewne projekty, które odpowiadają na pewne braki – dodaje.
– Wolontariat to taka przestrzeń, w której spotykają się ludzie, którzy na co dzień żyją w różnych bajkach, a spotykają się w ramach jakieś idei – tłumaczy dr Wciseł. – Przez wiele lat, jak koordynowałem pracę pomocy uchodźcom, to wolontariuszami byli studenci architektury, medycyny, pedagogiki czy siostry zakonne, muzułmanie oraz ateiści. Fenomenalną rzeczą było to, że wokół pewnej idei pomocy ci ludzie wspólnie znaleźli jakiś język i mogli robić coś dla innej grupy – dodaje.
Dołączyć się do akcji można publikując swoją historię na Facebooku lub Instagramie z hasztagiem #jestemowocemwolontariatu. 30 najbardziej inspirujących historii zostanie opublikowanych w ogólnopolskiej publikacji edukacyjnej „Z dziennika działacza”.
InYa / opr. PaW
Fot. pixabay.com