Lubelskie: opady deszczu oddaliły widmo suszy

flower 887443 1920 2020 06 03 185730

Spokojne, miarowe opady, które towarzyszą nam od kilkunastu dni oddaliły widmo suszy. Na jak długo? Tego jeszcze nie wiadomo, ale jeśli chodzi o południe Polski dane dotyczące sumy opadów w maju są optymistyczne.

W południowej części województwa lubelskiego w maju było o 50% więcej opadów niż zwykle. Takie są informacje z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.

Pod względem opadów Polska w tej chwili podzielona jest na dwie części: na północy padało mało, a na południu częściej i więcej niż zwykle o tej porze – mówi prof. Andrzej Doroszewski z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach: – Te opady, które mieliśmy w ostatnich dniach, czyli jeszcze przy końcu maja, były dosyć duże. One były najwyższe w południowej Polsce, także Polska dokładnie podzielona jest na dwie części: północną, z małymi opadami od 0 do 20 mm i południową, od 20 do nawet 100 mm.

– To może odsunąć na pewien czas widmo suszy – dodaje prof. Doroszewski: – Tych opadów było dość dużo, także na pewno spowodowały wzrost wilgotności gleby, tym bardziej, że te opady nie były w zasadzie typu burzowego, tylko dosyć spokojne. Występowały przez kilka dni. Wszystko jest właśnie uzależnione od tego, jak one są rozłożone w czasie. Te były dobrze rozłożone, także gleba została na pewno mocno nasączona.

Sytuacja znacznie się poprawiła, ale dla niektórych roślin deszcz przyszedł zbyt późno – mówi prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, Gustaw Jędrejek: – Niektóre rośliny nie przetrwały suszy. Na glebach lżejszych albo bardziej wymagających one po prostu nie wytrzymały i tam są duże straty. One sobie teraz tam nie poradzą. A w najgorszej sytuacji są plantacje, które są obsiane i wschody były bardzo słabe. Ale tak generalnie jest już taka ilość wody, że na kilka dni ziemia jest zaopatrzona w wilgoć.

Systematycznie rośnie poziom wody w rzekach na terenie województwa lubelskiego, ale obecnie nie ma zagrożenia powodziowego, a do stanów alarmowych i ostrzegawczych wciąż dużo brakuje – mówi pełniący obowiązki zastępcy dyrektora ds. ochrony przed powodzią i suszą Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie, Dawid Kostecki: – Jeżeli chodzi o ten rezerwuar wodny, obserwujemy systematyczny jego wzrost, natomiast ukształtowanie terenu nie jest aż tak trudne, że mielibyśmy jakiekolwiek sygnały o lokalnych podtopieniach czy innych niepokojących zjawiskach, więc raczej jest to systematyczny przypływ i przede wszystkim tam gdzie nie był zachowany albo gdzie był problem z zachowaniem przepływu tzw. biologicznego, czyli dla migracji ryb, zachowania ekosystemu w należytym stanie, to ten problem po prostu zniknął na chwilę obecną ze względu na to, że płycizny w tych korytach rzek nie ma.

Niezmiennie ważna jest retencja wody. Coraz więcej samorządów oferuje dotacje na łapanie deszczówki. Tak jest m.in. w Lublinie. Mieszkańcy Lublina o dotacje na łapanie deszczówki mogą ubiegać się do końca czerwca. Pieniądze mają być przeznaczone na budowę instalacji do zatrzymywania i wykorzystywania deszczówki. Wnioski należy składać w Biurach Obsługi Mieszkańców Urzędy Miasta Lublin lub wysłać pocztą do Wydziału Gospodarki Komunalnej przy ulicy Zana.

MaK (opr. DySzcz)

Fot. pixabay.com

Exit mobile version