Od kilkudziesięciu minut w biurowcu przy ulicy Karłowicza w Lublinie jest włączony alarm przeciwpożarowy. Czujnik włączył się w serwerowni. Na miejscu są cztery wozy strażackie i karetka pogotowia.
Alarm i syreny wozów strażackich zwróciły uwagę okolicznych mieszkańców. – Nie patrzyłam, co się dzieje. Myślałam, że pogotowie gdzieś jedzie – mówią.
Na miejscu jest dyrektor jednego z użytkowników budynku – Zarządu Nieruchomości Wojewódzkich w Lublinie – Zbigniew Ławniczak. – Po informacji natychmiast udałem się na miejsce. Teraz sprawdzamy, czy ulatnia się gaz, czy to tylko awaria czujki. Sytuacja jest opanowana. Współpracujemy ze strażą pożarną, z zarządzaniem kryzysowym. Jest tu też zarządca budynku, którego wezwałem – wyjaśnia Zbigniew Ławniczak.
Kierowcy powinni omijać rejon Karłowicza.
MaT / opr. ToMa
Fot. Magdalena Kowalska