Przedłużyła się przebudowa przejazdu kolejowego w miejscowości Miłocin na drodze wojewódzkiej 830 na trasie Lublin-Nałęczów. Okoliczni mieszkańcy na otwarcie drogi muszą poczekać do 7 lipca, choć początkowo wykonawca deklarował, że zakończy prace 23 czerwca. Na razie trzeba korzystać z objazdów.
– Jeżdżę również dużym samochodem ciężarowym – mówi w rozmowie z Radiem Lublin jeden z kierowców. – Żeby pokonać tę trasę trzeba nadłożyć ładnych parę kilometrów. Dziwi mnie to wszystko. Jeśli jest droga wojewódzka zamknięta, to pracę powinny przebiegać dwadzieścia cztery godziny na dobę. Wszystko po to, żeby jak najszybciej zakończyć ten temat i ułatwić życie mieszkańcom. Na chwilę obecną jest, jak jest. Miesiąc to bardzo dużo czasu, żeby coś takiego zrobić. W tamtym tygodniu dostaliśmy informację, że przynajmniej półtora tygodnia jeszcze te utrudnienia potrwają. Położenie asfaltu, około pięćdziesiąt metrów po jednej i po drugiej stronie, to jest pracy dla mnie na dwa dni – dodaje.
– Przejazd kolejowo-drogowy w Miłocinie przechodzi kompleksową przebudowę w ramach modernizacji linii kolejowej z Warszawy do Lublina – zaznacza Mateusz Ostrzyżek z zespołu prasowego PLK. – W 2019 roku wymieniono płyty przejazdowe oraz tory. Teraz prace obejmują pozostałą część przejazdu. Przebudowywany jest układ drogowy, remontowane są podjazdy dla samochodów oraz budowane są chodniki dla pieszych. Wykonano już większość prac. Pozostało jeszcze ułożenie nowej nawierzchni asfaltowej oraz dokończenie budowy chodników. Efektem będzie większe bezpieczeństwo dla kierowców oraz pieszych na skrzyżowaniu drogi i torów. Przejazd będzie wyposażony w rogatki i sygnalizację świetlno-dźwiękową. Zakończenie prac remontowych było zaplanowane na 23 czerwca. Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne i silne opady deszczu prace musiały zostać wydłużone. Dodatkowo Zarząd Dróg Wojewódzkich nie wydał zgody na tymczasową organizację ruchu i wprowadzenie w tym miejscu ruchu wahadłowego, co umożliwiłoby wcześniejsze otwarcie drogi – dodaje.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie potwierdził, że nie wydał zgody na wprowadzenie ruchu wahadłowego na remontowanym odcinku drogi. – Chodziło o względy bezpieczeństwa, ponieważ przejazd kolejowy nie jest wyposażony w urządzenia zabezpieczające – informuje dyrektor Paweł Szumera. – Obecnie trwają procedury związane z uzgodnieniem projektu stałej organizacji ruchu. Otwarcie przejazdu w Miłocinie dla kierowców planowane jest 7 lipca – dodaje.
Mieszkańcy okolic Nałęczowa wątpią w wyjaśnienia kolei, że prace na przejeździe wstrzymała pogoda. Ich zdaniem, opady nie były aż tak obfite, że przedłużyły remont o 2 tygodnie
TSpi / opr. PaW
Fot. archiwum