Mówił, że ducha młodzieży komunistom nie odda. Dziś jest patronem Kampusu KUL

img 20200616 124859 2020 06 16 145823

Kampus Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego na Poczekajce od dziś (16.06) nosi imię księdza Antoniego Słomkowskiego. W ten sposób społeczność akademicka KUL upamiętniła swojego pierwszego powojennego rektora, który za cenę więzienia bronił katolickiej tożsamości uczelni w latach komunizmu. 

– Słowem walczył o autonomię uniwersytetu – mówi obecny rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, ks. profesor Antoni Dębiński. – Zdecydował o otworzeniu bram naszego uniwersytetu, jako pierwszego w Polsce, w warunkach jeszcze na poły frontowych, w 1944 roku. Podjął odważną decyzje, stąd słusznie nazywamy go odnowicielem. Wyznaczał granice, gdzie nie mógł się cofnąć już, jeśli chodzi o autonomię uniwersytetu.

– Jako rodzina jesteśmy dumni ze stryja, który opowiadał o tych latach, jako bardzo ciężkich – mówi Izabela Malinowska z domu Słomkowska. – KUL był w rozsypce, budynek był zdewastowany, wojska radzieckie jeszcze stacjonowały i ksiądz rektor to wszystko uruchamiał, i fizycznie i dbał o ducha, za co został uwięziony, gdy mówił, że ducha młodzieży komunistom nie odda.

Po wyjściu z więzienia ówczesne władze PRL zabroniły księdzu Słomkowskiemu dalszego nauczania na uniwersytecie. Dzisiejsza uroczystość rozpoczęła obchody święta patronalnego KUL, które obchodzone jest 19 czerwca w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Zobacz zdjęcia: Uroczystość nadania imienia Ks. Antoniego Słomkowskiego Kampusowi na Poczekajce

ZAlew/WP

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version