„Na pierwszym miejscu postawił prawdziwy interes Polski”. 90. rocznica urodzin gen. Ryszarda Kuklińskiego

kuklinski 1 2020 06 12 183932

90 lat skończyłby jutro (13.06) wyniesiony pośmiertnie do stopnia generała brygady Ryszard Kukliński. Pułkownik Ludowego Wojska Polskiego, zwany „Jackiem Strongiem” lub „Mewą” od 1970 roku, był także agentem wywiadu CIA. 

Ocena postaci Ryszarda Kuklińskiego wciąż budzi kontrowersje. Na przykład Czesław Kiszczak mówił, że istnieje możliwość, że „Jack Strong” był w istocie podwójnym agentem. Wśród zarzutów wymienia się także złamanie wojskowej przysięgi. Dla wielu Ryszard Kukliński jest jednak bohaterem.

  – Pułkownik Kukliński, codziennie narażał się na aresztowania, a nawet śmierć. Przez 10 lat dostarczył blisko 40 tysięcy dokumentów z Moskwy, o których nie wiedział nawet Jaruzelski – mówi major w stanie spoczynku Bogdan Walas. – Pułkownik Kukliński ostrzegł Stany Zjednoczone i NATO o grożącym niebezpieczeństwie agresji sowieckiej na Europę Zachodnią. To spowodowało interwencję USA i na spotkaniu w Reykjaviku prezydent USA Ronald Reagan pokazał przywódcy ZSRR Michaiłowi Gorbaczowowi plan wszystkich dowództw sowieckich wymierzonych przeciw Zachodowi i powiedział, że w ciągu godziny mogą one być zniszczone. Gorbaczow nie rozumiał, co to znaczy. Przekazał ten plan swojemu szefowi do spraw wojskowych. Ten zbladł. I nastała tak zwana pierestrojka.

– Pułkownik Ryszard Kukliński był odpowiedzialny między innymi za plany uderzenia wojsk Układu Warszawskiego na oddziały NATO w Europie Zachodniej. W tej operacji miało uczestniczyć również Ludowe Wojsko Polskie. Spodziewano się, że armia amerykańska położy zaporę nuklearną wzdłuż Wisły, po to, ażeby drugi rzut wojsk sowieckich nie mógł przyjść z pomocą pierwszemu uderzeniu. Oznaczałoby to zagładę nuklearną środkowej części Polski. Pułkownik Kukliński nawiązując współprace z wywiadem amerykańskim i przekazując mu tajne plany Układu Warszawskiego, uchronił nas od planowanej przez dowództwo sowieckie III wojny światowej – mówi Zdzisław Niedbała z Kancelarii Prezydenta Lublina.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Upamiętnienie 90. rocznicy urodzin gen. Ryszarda Kuklińskiego 

– Nie mamy wszystkich danych dotyczących jego działalności, jednak w tamtym czasie być odważnym to naprawdę było bohaterstwo. Wiemy, że w tamtym okresie armia polska nie broniła niepodległości naszego kraju. Była włączona w struktury Układu Warszawskiego i była podporządkowana rozkazom sowieckim – mówi Waldemar Podsiadły, pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. ochrony dziedzictwa narodowego i spraw kombatantów.

– Kontrowersje wokół Ryszarda Kuklińskiego wynikają z tego, że złożył on przysięgę na wierność według ówczesnego stanu systemu politycznego. Było wówczas wyodrębnione jakieś wojsko polskie i z tego tytułu niektórzy uważają, że dopuścił się zdrady. Ale wtedy państwo polskie nie było suwerenne. Pułkownik Kukliński na pierwszym miejscu postawił prawdziwy interes Polski. To musiało za sobą pociągnąć, złamanie przysięgi, którą złożył niesuwerennemu państwu – stwierdza Zdzisław Niedbała.

– Badacze nie mają jeszcze dostępu do wszystkich akt, bo są one w archiwach sowieckich i w CIA. Jednak samo zachowanie prezydenta USA, który postawił warunek przyjęcia Polski do NATO, wówczas gdy Kukliński zostanie oczyszczony z zarzutów, może w jasny sposób mówić o tym, że Amerykanie uznawali go za kogoś bardzo ważnego; kogoś, kto pomógł im w pokonaniu „imperium zła” – dodaje Waldemar Podsiadły.  

– Mimo kontrowersji, które niektórzy podnoszą, to jeśli popatrzymy na jego działalność z różnych stron, jest to postać wielka, a równocześnie tragiczna. Myślę, że dzięki niemu było możliwe to, co się wydarzyło w 1989 roku. I dzięki niemu żyjemy w wolnym, suwerennym kraju – stwierdza wojewoda lubelski Lech Sprawka.

– Kukliński doświadczył tragedii osobistej. Był ataki na niego. Ostrzeliwanie samochodów i próby porwania nie udały się. Wtedy dokonano zbrodni. Zginął jego młodszy syn, a sześć miesięcy później został przejechany na amerykańskim kampusie uniwersyteckim również starszy – opowiada Bogdan Walas. – Ryszard Kukliński był prawdziwym Wallenrodem XX wieku. Józef Piłsudski pokonał Związek Sowiecki orężem, pułkownik Kukliński dokonał tego intelektem.     

Kukliński zmarł 11 lutego 2004 w Stanach Zjednoczonych w wieku 73 lat. Urna z jego prochami została złożona w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.

W 2014 roku powstał polski dreszczowiec polityczny zatytułowany „Jack Strong” w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Film został oparty na autentycznych wydarzeniach związanych z Ryszardem Kuklińskim.

EwKa / opr. ToMa

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version