Zmarł Alfred Bondos – jedna z najważniejszych postaci świdnickiej „Solidarności”. Był między innymi współzałożycielem Związku „Solidarność” w WSK Świdnik, założycielem biuletynu zakładowego „Grot”, a także prowadzącym audycje w zakładowym radiowęźle.
W stanie wojennym uniknął internowania wyskakując przez balkon z mieszkania na drugim piętrze. Poszukiwany przez Urząd Bezpieczeństwa przez 4 miesiące ukrywał się na terenie zakładów WSK Świdnik. Potem ukrywał się we wsi w rejonie Łęcznej oraz w Lublinie.
Ujawnił się w 1984 roku i trafił na pół roku do więzienia. W 1989 roku był współorganizatorem stowarzyszenia działającego na rzecz potrzebujących w Świdniku. Działacz Stowarzyszenia Wspólnoty Świdnickiej. Pełnił też funkcje radnego Miasta Świdnik i radnego Powiatu Świdnik.
– Jego działalność podziemna była niemal legendarna. Fredek był pomnikową postacią jeżeli chodzi o działalność podziemną, co prawda wtedy wymiana informacji była ograniczona, niemniej jego nazwisko było znane z powodu sławnej ucieczki przed internowaniem w nocy z 12 na 13 grudnia oraz z kilkumiesięcznego ukrywania się w kanałach ciepłowniczych na terenie zakładów pracy – mówi zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ Solidarność, Krzysztof Choina. – Zawsze go ceniłem za to, że nie starał się wywyższać swoich zasług, patrzył na to z pewnym dystansem, zawsze też potrafił trzeźwo ocenić to, co sam robił i co inni robili. Miał zawsze swoje zdanie – dodaje.
– Przeszedł bardzo trudną drogę. Wówczas było hasło: Bondosa nie złapali, nie zamknęli, nie aresztowali. Był wzorem do naśladowania żeby podejmować kolejne działania i gdyby nie jego heroiczna i ofiarna postawa, to wielu ludzi by pewnie inaczej postępowało – mówi Marian Król, przewodniczący Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarność.
– Fredek, to kawał historii Świdnika, ludzi tutaj mieszkających. Zawsze działał na rzecz ludzi, na rzecz wolności, na rzecz Śwdnika. Ma nadany tytuł „Zasłużony dla Miasta Świdnika” – mówi Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.
Alfred Bondos otrzymał wiele nagród i odznaczeń, wśród nich między innymi: Złoty Krzyż Zasługi oraz Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.
Zmarł nagle wczoraj (08.06) wieczorem w swoim domu w Świdniku. Miał 75 lat.
ZAlew / MaTo / SzyMon