Nie tylko gaszą pożary i pomagają poszkodowanym w wypadkach. Cenieni są też za udział w akcjach społecznych. Mowa o ochotniczych strażach pożarnych. Ich zaangażowanie w akcje charytatywne widać zwłaszcza na przykładzie OSP „Stołpno” z Międzyrzeca Podlaskiego, która postanowiła pomóc chorej czteroletniej Zuzi Witek.
– Ochotnicza Straż Pożarna Stołpno z Międzyrzeca Podlaskiego skonstruowała serce, do którego mieszkańcy mogą wrzucać plastikowe nakrętki. Dzięki tej akcji chora dziewczynka będzie mogła skorzystać z rehabilitacji – mówi pomysłodawca przedsięwzięcia, Kacper Protaś z Ochotniczej Straży Pożarnej „Stołpno”. – Dzięki pieniądzom od naszych partnerów i sponsorów zakupiliśmy cały materiał, czyli stal, blachę i siatkę. Z tych elementów rozpoczęła się cała budowa serca. Robiliśmy je po godzinach, często wieczorami i weekendami. Taką metodą rzemieślniczą zbudowaliśmy dwumetrowe serce, do którego wrzucane są plastikowe nakrętki. W pierwszej mierze nakrętki są dla Zuzi Witek, czteroletniej dziewczynki. Dzięki tym nakrętkom może pojechać na turnus rehabilitacyjny. Przyjeżdża specjalna firma recyklingowa, która zabierze od nas wszystkie korki, a całą kwotę pieniężną z tych korków przekaże na konto Zuzi – dodaje.
CZYTAJ: Strażacy mają wielkie serce dla chorej czterolatki
– Zuzia jest pierwszym dzieckiem w Polsce ze zdiagnozowaną rzadką chorobą genetyczną, to jest duplikacją krótkiego ramienia chromosomu dziewiątego – tłumaczy matka Zuzi, Agnieszka Witek. – Zuzia miała nie chodzić, miała wstawać dopiero w wieku pięciu lat. Zaczęła chodzić rok temu. Bardzo dobrze sobie radzi. W tym momencie jesteśmy na pierwszym turnusie z czterech zaplanowanych w tym roku. Chodzi w protezach, ale nie poddaje się – wyjaśnia.
– Po siedmiu dniach dwa razy opróżnialiśmy to serce i w naszym magazynie zostało dobre, dwadzieścia siedem worków zebranych nakrętek – relacjonuje Kacper Protaś. – Cała społeczność Międzyrzeca wspiera akcję. Ale robią to nie tylko lokalni mieszkańcy, bo wiem, że moi znajomi przyjechali specjalnie z Białej Podlaskiej, żeby wsypać nakrętki dla Zuzi – dodaje.
Na terenie powiatu bialskiego nie tylko Ochotnicza Straż Pożarna „Stołpno” jest zaangażowana w akcje pomocowe. Tak jest też w przypadku strażaków ochotników w gminie Drelów. – Cztery jednostki są zaangażowane w szczytny cel, czyli w robienie pompek, żeby pomóc Tosi – mówi gminny komendant ochotniczych straży pożarnych w gminie Drelów, Adam Bachonko. – Jedna straż została nominowana do akcji #GaszynChallenge przez drugą. Zebrali się wieczorem, nałożyli mundury i na zapalonych „kogutach”, przy otwartej remizie robili po dziesięć pompek. Ile osób było, tyle na pewno wpłacili, zrobili po dziesięć pompek i zasilili konto. Pieniądze są wpłacane na konto siepomaga.pl na rzecz małej Tosi Popławskiej, chorej na rdzeniowy zanik mięśni – tłumaczy.
– Ochotnicze straże pożarne działające właśnie w małych miejscowościach to pewnego rodzaju fenomen – mówi doktor Wojciech Wciseł z Instytutu Dziennikarstwa i Zarządzania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Ochotnicze straże pożarne są właśnie w takich miejscowościach wszędzie. To jest też taki nasz polski fenomen, że ich druhowie poza typową działalnością stanowią też bardzo dobrze zorganizowaną sieć współpracy i pomocy międzyludzkiej. Często te remizy strażackie są miejscem na przykład zbiórki odzieży czy środków pierwszej potrzeby. Wielu ochotników ze straży pożarnej, to są ludzie z pewnym powołaniem, z poczuciem pewnej misji, którzy na rzecz własnej małej społeczności lokalnej są w stanie zrobić naprawdę wiele – dodaje.
Serce na plastikowe nakrętki dla Zuzi ustawiono w Międzyrzecu Podlaskim na placu Jana Pawła II.
Mówiąc o społecznym zaangażowaniu strażaków ochotników, nie sposób nie wspomnieć o ich udziale w zbiórce darów w ramach naszej radiowej akcji „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę”.
MaT / WT
Fot. Małgorzata Tymicka / nadesłane