– Podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę Karty Rodziny służyło ochronie wartości bliskich kandydatowi i obozowi władzy – uważa profesor Arkadiusz Jabłoński, socjolog z KUL-u, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.
Jego zdaniem sztab ubiegającego się o reelekcję prezydenta chciał tym gestem pokazać różnicę między Andrzejem Dudą, a kandydatem Koalicji Obywatelskiej Rafałem Trzaskowskim.
– Karta Rodziny przygotowana jako coś co jest charakterystyczne dla polityki Prawa i Sprawiedliwości bardzo szybko została zestawiona z kartą LGBT, którą podpisał Rafał Trzaskowski i zaczęła się ostra wymiana zdań. Najpierw ta karta została skrytykowana jako atak na środowiska LGBT i ruszył lawina pewnych sporów. Brak jasnych osi sporu powoduje, że elektorat kandydata, który ma ugruntowaną pozycję, wydaje się być pewniakiem, to demobilizuje – mówi.
W podpisanej przez Andrzeja Dudę Karcie Rodziny znalazły się gwarancje dotyczące utrzymania programów społecznych typu 500 plus i 300 plus. Jest w niej także mowa o „ochronie dzieci przed ideologią LGBT”.
ToNie / SzyMon
Fot. PaW