Sadownicy i rolnicy z województwa lubelskiego szacują straty po wczorajszym (08.06) gradobiciu. Największe straty będą prawdopodobnie w powiatach lubelskim, opolskim i hrubieszowskim.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Gradobicie w Świdniku
– Sytuacja jest dynamiczna, a szacowanie strat dopiero się rozpoczęło – mówi w rozmowie z Radiem Lublin wiceprezes Związku Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej, Tomasz Solis. – Te owoce, które zostały doświadczone gradem nie będą już pełnej jakości deserowej, więc spora część plonu „wyląduje”, jako owoce przemysłowe, które w ostatnich latach nie cieszą się wcale takim dużym powodzeniem. Dla przeciętnego sadownika na pewno to są dosyć duże straty. Natomiast, żeby dzisiaj oszacować konkretne straty, trudno jest jeszcze o tym mówić. Po pierwsze nie wszystkie dane spłynęły, po drugie to jest kwestia 3-4 dni po gradobiciu, kiedy widać rzeczywiste efekty – dodaje.
Wnioski o pomoc sadownicy i rolnicy mogą składać do urzędów gmin. Te później przekażą je do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.
MaTo/WP
Fot. archiwum