Pierwsze ognisko afrykańskiego pomoru świń w naszym regionie od ubiegłego roku. Służby weterynaryjne potwierdziły zakażenie ASF w gospodarstwie w miejscowości Różanka w powiecie włodawskim.
CZYTAJ: Lubelskie: pierwsze ognisko ASF w regionie i trzecie w Polsce
Wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Piotrowski zaznacza, że liczono się z zakażeniem w okresie, gdy trwają prace polowe i łatwiej przenieść wirusa. Informuje też, że świnie zostały wybite, ale gospodarz nie otrzyma odszkodowania. – Są pewne warunki, przy których nie możemy wypłacić odszkodowania – mówi w rozmowie z Radiem Lublin. – Są one uwarunkowane ustawowo. W tym przypadku jest to nieprawidłowość w identyfikacji trzody chlewnej. To znaczy, że świnie muszą być prawidłowo oznakowane, wprowadzone do systemu i mają być prawidłowo prowadzone dokumenty – dodaje.
– W sąsiedztwie tego gospodarstwa nie ma dużych ferm – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Być może nie dojdzie do rozprzestrzenienia wirusa z tego ogniska. Jednak pojęliśmy standardowe działania. 3 miejscowości są w strefie zapowietrzonej – dodaje.
W zakażonym gospodarstwie wybito wszystkie 70 sztuk trzody chlewnej.
PaSe / opr. PaW
Fot. pixabay.com