Nietypowa interwencja Straży Miejskiej na lubelskim Czechowie. W ciągu dwóch dni strażnicy odłowili dwa szczury z jednego z mieszkań przy ul. Koncertowej. Jeden z gryzoni zaatakował lokatora. Starszy mężczyzna trafił do szpitala, gdzie otrzymał zastrzyk przeciwko tężcowi i wściekliźnie.
CZYTAJ: Szczury na Czechowie. To już drugi przypadek w tym samym mieszkaniu
– W bloku rozsypane są trutki na gryzonie, ale samych szczurów nie widać – mówią mieszkańcy budynku: – Słyszałam tylko, że mieszkańcy mówili, że były szczury. Podobno przyjeżdżali ludzie od deratyzacji i odławiali.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w jednym z mieszkań szczur ugryzł mieszkającego tam starszego mężczyznę – mówi Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Lublin: – Udało się tego szczura schwytać. Został przewieziony do Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt, natomiast mężczyzna trafił do szpitala. W dniu dzisiejszym wpłynęło do nas ponowne zgłoszenie z tego samego mieszkania, że znajduje się tam kolejny szczur. Na miejsce udali się funkcjonariusze Ekopatrolu Straży Miejskiej, którzy znaleźli tego szczura. Został on przez nich schwytany. Na miejscu stwierdziliśmy też, że szczur przedostał się z kanału wentylacyjnego przegryzając grubą ścianę do mieszkania. Były również nadgryzione drewniane drzwi w mieszkaniu.
– Od czasu do czasu, zwłaszcza gdy są deszcze, szczury się pojawiają – mówi jedna z mieszkanek.
– Przedstawiciele Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie wraz z przedstawicielami administracji Spółdzielni Mieszkaniowej Rudnik przeprowadzili kontrolę sanitarną części wspólnych w budynku mieszkalnym przy ul. Koncertowej – mówi Magdalena Smolińska-Kornas, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie: – Skontrolowano piwnicę, klatki schodowe. W trakcie tej kontroli nie stwierdzono obecności żywych ani martwych gryzoni, a także ich odchodów na klatkach schodowych oraz korytarzach piwnicznych. 16 czerwca otrzymano kolejną interwencję zgłoszoną do Straży Miejskiej Miasta Lublin przez właścicielkę mieszkania przy ul. Koncertowej. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie podjęła kolejną kontrolę, która jest w toku.
– Okazało się, że szczurka, która została odłowiona dwa dni temu oszczurzyła się i wydała na świat sześć szczurząt już bezpośrednio w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt – mówi Robert Gogola.
– Osoba, która jest pogryziona przez zwierzę trafia do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej bądź na SOR – mówi Magdalena Smolińska-Kornas: – Następnie, jeśli tego wymaga hospitalizacja, jest kierowana do lekarza zakaźnika i ten podejmuje stosowne decyzje co do szczepień przeciwko wściekliźnie bądź przeciwko tężcowi.
– To jest bardzo nietypowa sprawa – mówi Robert Gogola: – Nie przypominam sobie, abyśmy kiedykolwiek mieli do czynienia z takim zgłoszeniem. Nikt do tej pory, a przypomnę, że Ekopatrol funkcjonuje już od roku 2014, nie zgłosił nam takiej sytuacji, aby szczur przebywał w mieszkaniu, do tego jeszcze szczur, który atakuje, gryzie mieszkańców. Natomiast te zgłoszenia, które do nas do tej pory spływały, to najczęściej nietoperze, które późną porą przy otwartym oknie pojawiały się w mieszkaniach. Wtedy pomagamy mieszkańcom, zabieramy te nietoperze i przekazujemy do Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt.
– Przede wszystkim obawiamy się wścieklizny i tężca, także na pewno w tym kierunku mężczyzna będzie badany – mówi Magdalena Smolińska-Kornas.
Oba szczury znajdują się pod obserwacją w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. Prawdopodobnie spółdzielnia będzie musiała przeprowadzić w bloku deratyzację.
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. Sebastian Pawlak