Radni Polskiego Stronnictwa Ludowego w Kraśniku nie chcą likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego w tym mieście. O likwidacji zdecydowała Rada Powiatu Kraśnickiego.
– Nie wyobrażamy sobie Kraśnika bez tego oddziału. Szpital ma zabezpieczać potrzeby mieszkańców i chociażby miał uratować jedno życie czy pomóc jednej kobiecie, jednemu dziecku – musi funkcjonować. To jest bezpieczeństwo mieszkańców Kraśnika. Nie wyobrażamy sobie żeby rodzić w Lublinie, w Bełżycach czy w Janowie mając tutaj oddział który funkcjonuje. Trzeba pracować nad nim i wtedy nie będzie przynosił straty – mówi radny PSL Rady Powiatu w Kraśniku, Andrzej Maj.
– Szpital i oddział ginekologiczno-położniczy przynoszą straty. W tym momencie jest to strata w granicach 8 milionów 900 tysięcy złotych, a sam oddział potrzebuje 7 milionów 200 tysięcy złotych. NFZ pokrywa troszkę ponad 2,5 miliona złotych, czyli ponad 4,5 miliona co roku brakuje tylko do tego oddziału. Najważniejsza rzeczą jest jednak to, że tu się dzieci nie rodzą – mówi starosta kraśnicki, Andrzej Rola.
Marszałek województwa lubelskiego – Jarosław Stawiarski zapewnił wczoraj (05.06), że oddział nie będzie zlikwidowany.
CZYTAJ: Jarosław Stawiarski: Oddział ginekologiczno-położniczy w Kraśniku nie będzie likwidowany
Mimo tego radni PSL z Kraśnika zapowiedzieli złożenie skargi na uchwałę Rady Powiatu w Kraśniku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.
MaTo / SzyMon
Fot. pixabay.com