Kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz sprzeciwia się likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego w Kraśniku. O likwidacji oddziału zadecydowała Rada Powiatu Kraśnickiego. Powodem było zadłużenie szpitala.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa Władysława Kosiniaka-Kamysza w Kraśniku
– Musimy uratować oddział w Kraśniku – mówi kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz: – My nie tylko mówimy o tym, że to trzeba zrobić, ale my to zrobimy. Dzisiaj też dzięki radnym, dzięki związkom zawodowym, radnym opozycyjnym z powiatu kraśnickiego, radnym Koalicji Polskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, zgłaszamy wniosek do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o zaskarżenie decyzji na likwidację oddziału ginekologiczno-położniczego w Kraśniku.
Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi towarzyszyli pracownicy oddziału – pielęgniarki i położone – oraz rodzice z dziećmi, które przyszły na świat w Kraśniku – wśród nich pani Magdalena, która na spotkanie przyszła z kilkumiesięcznym synem urodzonym w Kraśniku: – Ten mały trzpiot, który się tutaj rodził, zbierał wczoraj podpisy dla swoich małych kumpli i koleżanek, które być może narodzą się w tym szpitalu – miejmy taką nadzieję.
Do tej pory zebrano około 7 tysięcy podpisów przeciwko likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego w Kraśniku.
MaK (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski