Zwiększa się poziom wody w Wiśle. W Annopolu przekroczony jest stan alarmowy, w Puławach – stan ostrzegawczy. Już wczoraj (24.06) późnym wieczorem wojewoda lubelski na terenie powiatów: kraśnickiego, opolskiego i puławskiego wprowadził stan pogotowia przeciwpowodziowego.
Według samorządowców z nadwiślańskich gmin prognozy są optymistyczne, a do ekstremalnych stanów Wisły brakuje kilka metrów.
– Z wysoką wodą jednak nigdy nie wiadomo – mówi jeden z mieszkańców Powiśla Lubelskiego: – Zawsze jest obawa. Tam, gdzie jest nierówny teren, już są podtopienia. Ale na razie, po remontach wałów, możemy spać spokojnie. Nie zaleje.
– We wcześniejszej powodzi zerwało wał, który był najbardziej bezpieczny. Teraz też nie wiadomo – mówi inny mieszkaniec.
– Co roku, jak taka sytuacja ma miejsce, będą monitorowane wszystkie wały, i wiślane, i te wały na rzece Chodelce – mówi Daniel Kuś, wójt gminy Wilków: – Będziemy patrzeć i sprawdzać jak dziury po bobrach i dzikach będą się miały wobec tej wysokiej wody, która za moment w Wilkowie będzie.
Gdzie są takie newralgiczne miejsca na terenie gminy Wilków? – To cały wał wiślany, z racji tego, że obcują tu zwierzęta:dziki i lisy. Lis robi bardzo duże uszkodzenia w wale, bardzo duże nory – po 7 metrów, natomiast dzik ryje darninę. W wyniku tego struktura wału jest naruszona. Dotyczy to całego odcinek nowo wyremontowanych wałów na Wiśle, plus wały na rzece Chodelce. Mamy tutaj głównie do czynienia z tzw. cofką od młyna w kierunku Szczekarkowa – mówi Daniel Kuś.
– Wały na terenie gminy Łaziska to nowe wały – mówi Karol Grzęda, wójt gminy Łaziska: – Wał przeciwpowodziowy główny jest przygotowany na to, żeby przyjąć dużą wodę. Mamy mniejszy wał. Tak zwane rozejście wałów funkcjonuje u nas na Kępie Gosteckiej. Ten mniejszy wał może jest w trochę gorszym stanie. W rzeczywistości chroni on ponad 100 ha upraw przed zalaniem. Pozostałe wały są w dobrym stanie i uważam, że nie zagraża im ta woda, która jest przewidywana.
Czy magazyny przeciwpowodziowe są gotowe? – W takiej gminie jak Wilków magazyny przeciwpowodziowe zawsze są gotowe, bo tutaj innego wyjścia nie ma – mówi Daniel Kuś: – Wiem również, że utrzymywany jest stan taki, jaki powinien być, w magazynach powiatowych.
– Jesteśmy przygotowani na tyle, na ile możemy się przygotować – mówi Dariusz Piotrowski, starosta opolski: – Wszystkie jednostki i służby są w stanie gotowości, magazyny mamy pełne. Czekamy na wodę.
– W tym roku, w odróżnieniu od roku poprzedniego, na plus jest to, że wały zostały już wykoszone, także gdyby doszło do prowadzenia akcji ratowniczej, to strażacy chodzą po wykoszonym wale, widzą gdzie zwierzyna zrobiła uszkodzenia. Natomiast rok temu takiej możliwości nam nie dano – mówi Daniel Kuś.
– Przy dużych poziomach opadów rozlewiska, te przesiąkania będą wszędzie na terenie doliny parchacko-puławskiej – mówi Dariusz Fijoł, kierownik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Puławy: – Generalnie jeżeli dłuższy okres będzie się utrzymywał poziom Wisły, to będzie ich jeszcze więcej. Newralgicznymi miejscami są śluzy, ale są one sprawdzane przez inspektorat i są pozamykane. Z tym, że śluza zawsze może troszeczkę przepuszczać. To jest naturalne zjawisko.
Według obecnych prognoz fala kulminacyjna ma jutro (26.06) dotrzeć do Puław. Wisła może osiągnąć poziom około 550 centymetrów, a więc stan alarmowy.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. WP