Każdy z pracowników WSK w Swidniku, który poprzedniego dnia był w pracy, wiedział, że pewien niewidzialny próg został przekroczony. Samoczynny strajk, wywołany ogromną podwyżką w zakładowej stołówce nie mieścił się w kategoriach zachowań dopuszczanych w PRL-u. Starano sie zrobić wszystko, by nie tylko go jak najszybciej wygasić, ale też by informacja na jego temat nie przedostała się do powszechnej świadomości w kraju.
PB
Fot. pixabay.com