Barokowe malowidła ścienne zostały odkryte w trakcie prac konserwatorskich prowadzonych na terenie modernizowanej obecnie Akademii Zamojskiej. Polichromie znajdują się na sklepieniu i ścianach w pomieszczeniach na parterze w skrzydle północno-zachodnim.
– Przeczuwaliśmy, że takie malowidła mogą tam być – mówi prezydent Zamościa, Andrzej Wnuk: – Udało nam się stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że te przebarwienia ścian, o których się mówiło, to tak naprawdę bardzo cenne polichromie, barokowe, bogato zdobione. Mam nadzieję, że uda nam się to odtworzyć. Mamy na to specjalną rezerwę przewidzianą w tym projekcie. Będziemy się starali zachować to dla potomności.
– Widzimy przed sobą kompozycję malarstwa iluzjonistycznego z motywami architektonicznymi, roślinnymi i obramieniami rokokowymi – mówi Grażyna Żurawicka z zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków: – Po mojej prawej stronie jest medalion z przedstawieniami z życia św. Jana Kantego, patrona Akademii. Ta scena jest czytelniejsza, natomiast ta scena jest jeszcze trochę nieodczytana i na pewno nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ale zawiera sceny z życia św. Jana Kantego.
– Nie wszystko jeszcze mamy rozpoznane, bo te polichromie wymagają doczyszczenia i zinterpretowania tego, co tam się pojawi – mówi Marek Mazurek, konserwator dzieł sztuki: – W tej chwili prowadzimy prace techniczne, zabezpieczające. Co dalej? O tym zdecyduje komisja konserwatorska. Na pewno polichromie będą utrzymane i wykonana zostanie konserwacja techniczna związana ze stabilizacją tynków i samych malowideł. Co do uzupełnienia i zakresu tego uzupełnienia będzie decydowała komisja konserwatorska.
– To, co w tej chwili widzimy na sklepieniu i we fragmentach na ścianach, już świadczy o tym, że jest to dobry poziom artystyczny – mówi Grażyna Żurawicka: – Z historii Akademii mamy wiele przekazów, że była kaplica w Akademii, były pomieszczenia, które zajmowali profesorowie Akademii, pojawiały się dekoracje malarskie. Zaskoczeniem jest to, że są zachowane w tak dobrym stanie, że widzimy jakby początek pełnej kompozycji: medaliony podtrzymywane przez anioły. Wydaje mi się, że te motywy ornamentalne, które są, świadczą o tym, że jest to XVIII-wieczne barokowe malarstwo.
– Możemy się cieszyć z tego, że te polichromie zostały w takim stanie odkryte – mówi Tomasz Kossowski, dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta i Funduszy Zewnętrznych Urzędu Miasta Zamość: – Mam nadzieję, że będą w całości do zachowania i że będzie to ten element, który będzie wyróżniał nas jako Zamość i jako obiekt, który będzie na klasę europejską, jak i światową.
– Cała praca na zabytkach polega na tym, że trzeba poznać budynek praktycznie do ostatniego kamyczka, wiedzieć co na nim jest i zachować to, co jest istotne dla punktu konserwatorskiego, dobra społeczeństwa i kultury, ruszyć z robotą, żeby było to prowadzone w sposób bezpieczny, konserwatorski i ukazujący ten piękny kawałek historii Zamościa – mówi Zbigniew Sobczyk, inżynier budowy.
– Ten obiekt, po odkuciu tynków robi wrażenie. Myślę, że docelowo będzie to filar i element, który będzie przyciągał do Zamościa większą liczbę turystów, bo będzie warto to zobaczyć – mówi Tomasz Kossowski.
Rewitalizacja Akademii Zamojskiej to jedna z największych obecnie inwestycji na terenie Zamościa. Oprócz prac konserwatorskich jest tam prowadzony gruntowny remont połączony z adaptacją części budynku na działalność kulturalną.
Obecnie trwają tam zaawansowane prace rozbiórkowe, a już wkrótce rozpoczną się roboty murowe i naprawcze.
AlF (opr. DySzcz)