Przejazd kolejowy w Miłocinie ma zostać otwarty w środę (22.07). Mógłby otworzyć się już w ubiegłym tygodniu, ale brakowało podpisu Zarządu Dróg Wojewódzkich. Problemem okazał się brak lewoskrętu, który utrudniał mieszkańcom Miłocina dojazd do posesji.
Przed modernizacją jadąc od strony Nałęczowa, tuż za przejazdem, mieszkańcy Miłocina mogli skręcać w boczne drogi, aby dojechać do swoich posesji. Teraz jednak na drodze wojewódzkiej została wymalowana podwójna ciągła linia i ustawiono zakaz skrętu w lewo.
– Jest to pewna niedogodność dla mieszkańców – tłumaczy wracający ze spotkania zastępca wójta gminy Jastków Andrzej Dec: – Niemniej jednak przebudowa tego przejazdu kolejowego niosła ze sobą również zmiany w otoczeniu. Jedną z tych zmian jest zamknięcie możliwości skrętu w lewo. Prawo budowlane, rozwiązania techniczne – to wszystko wpłynęło na to, że nie ma technicznej możliwości, żeby pozostało to w takiej wersji jak obecnie.
– Chodzi o to, aby połączyć względy bezpieczeństwa z interesem mieszkańców Miłocina – mówi radny sejmiku wojewódzkiego Marek Wojciechowski: – Przypomnę, że droga wojewódzka 830 jest drugą co do częstotliwości drogą uczęszczaną w województwie lubelskim. Jest to droga m.in. prowadząca z Lublina do Nałęczowa czy też do Kazimierza, więc z jednej strony chodzi o to, żeby ona była otwarta dla dziesiątków, setek tysięcy mieszkańców w najbliższym czasie, a jednocześnie żeby był pogodzony interes mieszkańców Miłocina, którzy rzeczywiście ze względów bezpieczeństwa nie mogą skręcić w lewo jadąc od strony Nałęczowa.
W poszukiwaniu rozwiązania wicemarszałek Zdzisław Szwed spotkał się dziś (20.07) z przedstawicielami gminy Jastków, Polskich Linii Kolejowych oraz Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Znaleźliśmy kompromis – poinformował po spotkaniu Radio Lublin wicemarszałek Szwed: – W ciągu ok. 2 tygodni będzie wykonana część drogi do zawracania pojazdów. Nie będzie lewoskrętu za przejazdem, także musimy taką zwrotkę wykonać i w ciągu 2 tygodni wykonamy.
Miejsce do zawracania w postaci utwardzonego placu znajdzie się na działce należącej do gminy Jastków. Zostanie utworzone ok. 100 metrów od przejazdu kolejowego. – Mam świadomość, że to nie jest rozwiązanie idealne – tłumaczy Dec: – Niemniej jednak zdrowy rozsądek i poczucie bezpieczeństwa na tejże drodze, jednej z najbardziej ruchliwych dróg wojewódzkich, powinny przemawiać. W przeciągu tygodnia, dwóch tygodni rozpoczną się prace na tym terenie i mam nadzieję, że bardzo szybko taki trwały element ruchu drogowego powstanie i będzie odpowiedzią na problem, który tam zaistniał.
Po rozwiązaniu problemu, otwarcie przejazdu kolejowo-drogowego w Miłocinie zaplanowano na środę (22.07). Przejazdu nie będzie już nadzorował dróżnik. – W ramach inwestycji zainstalowana została automatyczna sygnalizacja oraz rogatki – opisuje rzecznik PLK Karol Jakubowski: – Na torach zamontowane zostały czujniki, które zamykają rogatki w momencie, gdy do przejazdu kolejowo-drogowego będzie zbliżał się pociąg. Najpierw o zbliżającym się pociągu informuje kierowców włączona sygnalizacja świetlno-dźwiękowa. Następnie zamykają się rogatki wjazdowe, po chwili zamykane są rogatki zjazdowe. Przejechanie przez tory na drugą stronę może nastąpić dopiero wtedy, kiedy wszystkie rogatki zostaną już podniesione i, co bardzo ważne, kiedy zgaśnie sygnalizator i nie będzie już sygnału dźwiękowego.
Komisja odbiorowa ma spotkać się w środę o godzinie 10:00. Po niej przejazd w Miłocinie ma zostać otwarty.
Pierwotnie otwarcie przejazdu w Miłocinie planowano na koniec ubiegłego roku. Termin ten był jednak wielokrotnie przekładany. Środowy, miejmy nadzieję, będzie finalnym.
EwKa (opr. DySzcz)
Fot. archiwum