Czy w Lublinie powstanie fontanna na osiedlu Mickiewicza?

water 3641278 1920 2020 07 29 195852

Mieszkańcy osiedla Mickiewicza w Lublinie chcą przywrócenia fontanny przy ulicy Pana Tadeusza. Działający niegdyś wodotrysk został zasypany i teraz rośnie tam roślinność.

– Fontanna została zasypana w 2002 roku dlatego, że niszczała – mówi w rozmowie z Radiem Lublin jeden z pomysłodawców rewitalizacji fontanny, Jacek Grykałowski. – Spółdzielnia stwierdziła, iż nie opłaca się jej dłużej utrzymywać. Mieszkańcy również pisali, że to niszczeje. Wierzba, która tu stała zanieczyszcza wodę i był nieprzyjemny zapach. Pamiętam, jak wszystko było zasypywane. Były też protesty, ale nikt za bardzo nas tutaj nie słuchał, tylko postanowiono tę fontannę zniszczyć – opowiada.

– To jest konieczne i niezbędne. Każdy by z chęcią przysiadł obok tej fontanny, odpoczął, popatrzyłby na pluskającą wodę. To jest namiastka małego wodospadu. Dobrze było, jak ta woda jeszcze płynęła. Dzieci w tej fontannie się kąpały – mówią mieszkańcy. – Były ławeczki i piękny placyk, stół pingpongowy dla młodzieży – dodają.

– Ta fontanna działała przez x lat. Pamiętam, jak pan codziennie rano przychodził, otwierał taką studzienkę, uruchamiał tę fontannę i ona w ciągu dnia długo działała. To było naprawdę genialne, a to jest fatalne. Wygląda jak zaniedbane byle coś – wypowiada się mieszkanka osiedla. – Tak na chłopski rozum: lata mamy coraz bardziej gorące. Jak tam była woda, to rzeczywiście, te zwierzaki, które gdzieś tam wychodzą w ciągu dnia, miały coś do picia. Ludzie siedzieli na ławkach. Było inaczej niż w tej chwili. Nie ma porównania – dodaje.

– Jeżeli przyjrzymy się materiałowi, z jakiego zbudowana jest fontanna, zauważymy, że jest to granit. Materiał rodzimy z Polski. To na pewno granit strzegomski, który po odpowiednim oczyszczeniu i przełożeniu można by użyć ponownie. Ta fontanna nie zatraci swojego modernistycznego charakteru – wyjaśnia Natalia Przesmycka z Wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej. – To, co mamy tu na LSM-ie, czyli fontanny, które są w przestrzeni zamieszkania, to ewenement w naszym kraju. Takie realizacje pojawiały się w Europie, jednak najczęściej były one dosyć sporadyczne, wyjątkowe. Cieszę się, że coś się dzieje, jest dyskusja i mam nadzieję, że środki finansowe na to zostaną pozyskane. Bądźmy realistami. Fontanny są drogie, zarówno w budowie, jak i eksploatacji. Natomiast to, co dają w zamian, jest czymś absolutnie nie do zastąpienia. Po prostu woda ożywia przestrzeń publiczną i poprawia mikroklimat. Będzie przyciągała tutaj owady, zwierzęta, ptaki. To wszystko spowoduje, że ta przestrzeń nabiera zupełnie nowej jakości – tłumaczy.

– Chcemy odkopać fontannę. Roślinność, która nadaje się do użytku lub którą tam ewentualnie zasadzono, chcemy zagospodarować, tworząc trzy ogrody wokół tej fontanny. Chcemy wyremontować całą nieckę, zbiornik, wprowadzić dysze, natryski. Mamy też w planach, że mogłyby być tutaj jakieś rybki i rośliny wodne. Na około duży plac, na którym znajdą się ławki do wypoczynku dla mieszkańców. Obok chcemy zrobić mały, niewielki plac zabaw, który nie przeszkadzałby mieszkańcom, ale byłby takim miłym akcentem dla młodszych z naszego osiedla. Troszkę dalej pomyślimy o siłowni na otwartym powietrzu – opisuje Jacek Grykałowski. – Nie poddajemy się, zbieramy podpisy, działamy, żeby to miejsce wokół nas było piękniejsze. Jest odremontowana fontanna na ulicy Grażyny, która cieszy oko mieszkańców, będąc miejscem do wypoczynku w ciszy i spokoju – dodaje.

– Fontanny mają bardzo ciekawą historię, ponieważ są nierozłącznie związane ze sztuką ogrodową, ale również budowy miast. Najwcześniej, najprawdopodobniej około 3000 lat temu, pojawiły się one na terenie starożytnej Mezopotamii. To miejsce uchodzi za kolebkę fontann, natomiast w miastach, jako elementy dostarczające nie tylko wodę pitną, ale również element estetyczny i rekreacyjny, to są czasy starożytnego Rzymu – opowiada Natalia Przesmycka.

Anna Górna – zastępca prezesa do spraw ekonomiczno-finansowych – Główny Księgowy Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, poinformowała, że rewitalizacja fontanny to koszt około pół miliona złotych, a fundusz remontowy pokrywa wyłącznie cele remontowe na przykład naprawę balkonów czy malowanie klatek. Zarząd LSM deklaruje jednak, że jest otwarty na pomysły mieszkańców i chętny do rozmów na ten temat. Mieszkańcy chcą, żeby rewitalizacja odbyła się etapami oraz chcą część prac wykonać społecznie.

Na facebookowej grupie Stary LSM jest dostępna petycja w tej sprawie. Planowane jest też utworzenie zbiórki na ten cel.

LilKa / WT

Fot. pixabay.com

Exit mobile version