Ponad 100 przedstawicieli związków i oddziałów dekarskich z całej Polski spotkało się w Soli w gminie Biłgoraj na zjeździe przedstawicieli tego zawodu.
– Bezpowrotnie minęły czasy, gdy dekarz był kojarzony ze szczotką, wiadrem smoły i lepieniem łat. Dziś dekarz to fachowiec, który jest poszukiwany na rynku, ale i zawód niebezpieczny – mówi Dariusz Siemiński, prezes łódzkiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy. – W tej chwili dekarz musi mieć bardzo dużą wiedzę, zarówno o przyrodzie, jak i o fizyce, pogodzie i zagrożeniach. A zawód ten jest niebezpieczny przede wszystkim, dlatego że wszystko odbywa się na wysokości. Poza tym używamy różnych chemikaliów, jesteśmy narażeni na słońce i udary.
Podczas spotkania dyskutowano o przyszłości zawodu i całej branży oraz nowych rozwiązaniach technicznych. Uczestnicy mieli także okazję odpocząć na spływie kajakowym w lasach Puszczy Solskiej.
Z racji przypadającego dziś (25.07) wspomnienia św. Jakuba, patrona dekarzy, odbyła się także uroczysta msza święta.
TsF / opr. ToMa
Fot. TsF