Dyrektor lubelskiego IPN-u o zniszczeniu krzyża upamiętniającego miejsce śmierci „Lalusia”: To było działanie z premedytacją

0912012 2020 07 30 112224

– To było działanie z premedytacją. Sprawca lub sprawcy wiedzieli, co chcą zrobić i byli do tego przygotowani – tak o zniszczeniu krzyża upamiętniającego miejsce śmierci ostatniego żołnierza wyklętego Józefa Franczaka „Lalusia” mówi Marcin Krzysztofik (na zdj.), dyrektor lubelskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.

– Można to zdarzenie porównać do działań PRL-owskiej bezpieki skierowanych przeciwko żołnierzom podziemia niepodległościowego – dodaje Krzysztofik. – Wszystkie organy PRL-u walczyły z pamięcią historyczną, przede wszystkim o Katyniu, ale również o zabitych żołnierzach podziemia, zmarłych działaczach Solidarności. Przypominam sobie przykry przypadek w Radomiu, gdzie z grobu działacza Solidarności – Antoniego Jacka Jerza, funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa usuwali szarfy, podpisane nazwą Solidarność – mówi.

Krzyż pamięci Józefa Franczaka w Majdanie Kozic Górnych został już naprawiony. Lubelski IPN chce też w tamtym miejscu postawić dwujęzyczną tablicę informacyjną poświęconą ostatniemu Żołnierzowi Wyklętemu.

ToNie / CzaPa

Fot. archiwum

CZYTAJ TAKŻE: 

„To był akt bandytyzmu”. Policja szuka sprawców zniszczenia krzyża upamiętniającego ostatniego Żołnierza Wyklętego

Zniszczony krzyż upamiętniający ostatniego Żołnierza Wyklętego wrócił na miejsce [FILM i ZDJĘCIA]

ZOBACZ ZDJĘCIA: Zniszczony krzyż upamiętniający miejsce śmierci “Lalka”

Exit mobile version